Resovia Rzeszów wygrała drugi finałowy mecz siatkarskiej Plus Ligi. Aktualni Mistrzowie Polski pokonali na wyjeździe Zaksę Kędzierzyn Koźle 3:1 (23:25, 25:19, 22:25, 23:25). Stan rywalizacji do trzech zwycięstw to 1:1.

Podrażnieni porażką do zera w pierwszym meczu rzeszowianie wyszli na boisko bardzo zmotywowani. W pierwszej szóstce zabrakło jednak Schopsa, którego zastąpił Zbigniew Bartman. I była to dobra decyzja trenera Kowala, bo dobrymi atakami Bartman napędzał pozostałych zawodników. A było to bardzo potrzebne, gdyż od samego początku gra toczyła się punkt za punkt, czasami któraś z drużyn wychodziła na 2, 3-punktowe prowadzenie, ale po chwili na tablicy wyników znów widniał remis. Zacięta była też końcówka, a o zwycięstwie rzeszowian przesądził as serwisowy.

Druga partia to fenomenalna gra gospodarzy, którzy już na początku odskoczyli na kilka punktów i tę przewagę zdołali utrzymać do końca wygrywając do 19. Kolejny set był niemal kalką poprzedniego, ale tym razem to rzeszowianie grali dużo lepiej, a gości niosła świetna postawa Zbigniewa Bartmana.

Rzeszowianie znaleźli się o krok od wymarzonego wyjazdowego zwycięstwa i tej szansy nie wypuścili z rąk. Choć przez większość czwartej partii to gospodarze prowadzili grę i mieli nieznaczną przewagę, to w nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Resovii. Aktualni Mistrzowie Polski wykorzystali już pierwszą piłkę meczową i przed spotkaniami w Rzeszowie są w bardzo dobrej sytuacji.