Niemiecki kolarz Simon Geschke (Giant) wygrał 17. etap Tour de France z Digne-les-Bains do Pra Loup (161 km). Liderem klasyfikacji generalnej pozostał jednak Brytyjczyk Chris Froome (Sky). Wcześniej z rywalizacji w tej prestiżowej imprezie wycofał się mistrz świata Michał Kwiatkowski.

Geschke osiągnął linię mety po samotnej ucieczce. Drugi na etapie Amerykanin Andrew Talansky (Cannondale-Garmin) stracił do niego 32 s. Najlepszym z Polaków był Rafał Majka (Tinkoff-Saxo), który zajął 13. miejsce (4.54 min straty).

Około 40 km przed metą z wyścigu wycofał się natomiast Michał Kwiatkowski. Kolarz grupy Etixx-Quick-Step zajmował w klasyfikacji generalnej 92. miejsce z blisko dwugodzinną stratą do Froome'a.

Decyzja Polaka nie była wielkim zaskoczeniem. Przed zawodnikami w Tour de France jeszcze kilka wymagających alpejskich etapów, a Kwiatkowski we wtorek zapowiedział start w Tour de Pologne, które rozpocznie się już 2 sierpnia. Być może wpływ na jego rezygnację miała również inna decyzja, o której także poinformowano we wtorek: o rozstaniu po zakończeniu sezonu z grupą Etixx-Quick Step. Kwiatkowski prawdopodobnie przejdzie do brytyjskiego zespołu Sky.

Na razie jednak wszystko to tylko spekulacje, bowiem oficjalnie żadne powody decyzji mistrza świata nie zostały podane.

W trakcie 17. etapu z Tour de France wycofał się również - z powodu choroby - Tejay van Garderen. Amerykanin z grupy BMC zajmował w klasyfikacji generalnej trzecie miejsce.

Z zawodników z czołówki ciężkie chwile przeżywał na trasie Alberto Contador (Tinkoff-Saxo). Hiszpan upadł na ostatnim zjeździe i choć w klasyfikacji generalnej nadal zajmuje piąte miejsce, to jego strata do Froome'a wzrosła do 6.40 min.

Formę Brytyjczyka testował zaś na etapie przede wszystkim Nairo Quintana (Movistar). Kolumbijczyk kilka razy szarpnął na finałowym podjeździe, ale Froome nie dał się zgubić i wciąż wyprzedza go o 3.10 min.

Nieznacznie wzrosły straty, jakie do lidera mają Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar) i ubiegłoroczny triumfator Włoch Vincenzo Nibali (Astana).

Wyścig zakończy się w niedzielę.

(edbie)