„Pierwsze dni potraktuję jako czas by dojść do odpowiedniej dyspozycji. Później będę chciał powalczyć o zwycięstwo etapowe” - mówi w rozmowie z RMF FM kolarz grupy Lotto-Soudal Tomasz Marczyński, który jutro stanie na starcie pierwszego etapu wyścigu Vuelta a Espana. Na starcie wyścigu nie zabraknie gwiazd. Będą to między innymi Słoweniec Primoż Roglić, Francuz Thibaut Pinot, Brytyjczyk Chris Froome, Ekwadorczyk Richard Carapaz czy Irlandczyk Sam Bennett.

Patryk Serwański, RMF FM: Opowiedz jak się czujesz i jak przebiegał twój powrót do formy, bo wiem, że we wrześniu zatrzymały cię problemy zdrowotne i dyspozycję trzeba było odbudować. Udało się?

Tak, myślę, że tak. Na początku zeszłego tygodnia zrobiłem testy wydolnościowe i wyniki były takie, że mogę zacząć duży kolarski tour. Oczywiście nie jestem w super dyspozycji i kilka pierwszych etapów poświęcę na podwyższenie formy, która potem pozwoli mi na ataki i próbę wygrania jakiegoś etapu. Ale taka bazowa forma jest dobra. Ostatnie dni także przebiegały bez problemów i optymistycznie podchodzę do startu.

Wyścig nie będzie pomagał zawodnikom, którzy mają podejście podobne do twojego. Nie będzie spokojnego wejścia do rywalizacji. Już pierwsze etapy to trudne, sztywne podjazdy, walka w górach. Zatem pierwsze dni będą już bardzo selektywne.

Zgadza się. Dlatego wiem, że pierwsze dni to będzie znalezienie swojego grupetta i spokojna jazda do mety. Będę musiał znaleźć swój rytm. A faworyci muszą oczywiście jechać z przodu od początku, bo już na pierwszych etapach będzie kształtować się klasyfikacja generalna.

I już na pierwszym etapie meta na podjeździe.

Alto Arrate. Jechałem ten podjazd kilka razy. Także na Vuelcie w 2012 i 2019 roku. Nie jest łatwy. I na pewno pojawią się już jakieś straty u niektórych z faworytów.

Zwycięstw na wielkich tourach Polska nie ma zbyt wielu. U ciebie cel jest jasny - walka o etap.

Właśnie z tego powodu chcę poświęcić te pierwsze dni na to by sprawdzić swoją formę. W jakim jestem miejscu i na jakim poziomie. Spokojnie wejdę w wyścig i atakować będę w kolejnych dniach. Skład Lotto-Soudal jest skrojony w taki sposób, żebyśmy walczyli właśnie o skalpy etapowe. Będzie także Tim Wellens więc będziemy starali mu się pomóc w załapaniu do ucieczki. Nikt z nas nie będzie raczej jechał na klasyfikację generalną. Skupieni jesteśmy w stu procentach by wywalczyć choć jedno etapowe zwycięstwo.

Trasa Vuelty pokazuje, że będziecie musieli mierzy się także z pogodą. Na północy Hiszpanii możliwe i wiatry i deszcze, niskie temperatury. To może wpłynąć na rywalizację?

Z całą pewnością. Od początku wyścigu będziemy w Pirenejach. Już szóstego dnia wjeżdżamy na Tourmalet czyli na bardzo duże wysokości Nie zdziwię się jeśli spotkamy opady śniegu. Etapy na północy Hiszpanii na przełomie października i listopada. Nie będzie tradycyjnej słonecznej, upalnej Vuelty. To wpłynie na wyniki poszczególnych etapów ale także całego wyścigu.

Trasa tegorocznej Vuelty liczy łącznie 2846 kilometrów i podzielona jest na 18 etapów.

Wyścig rozpocznie się w Irun a zakończy za trzy tygodnie w Madrycie. Kolarze będą rywalizować na północy Hiszpanii w Kraju Basków, Kantabrii, Asturii, Galicji oraz Kastylii i Leon. W planach 5 etapów pagórkowatych i 6 górskich.

Pierwotnie kolarze mieli rozpocząć rywalizację w holenderskim Utrechcie, a później zawitać także do Portugalii. Z powodu pandemii z tych pomysłów zrezygnowano.