Chilijscy piłkarze zostali okradzeni w Szwajcarii. Drużyna z Ameryki Południowej grała w tym czasie towarzyskie spotkanie z Hiszpanią, kiedy z hotelu w Sankt Gallen zniknęły ich karty kredytowe, pieniądze i sprzęt elektroniczny.

To był wyjątkowo pechowy dzień dla Chilijczyków. W spotkaniu z mistrzem świata i Europy do przerwy sensacyjnie prowadzili 2:0, ale ostatecznie ulegli 2:3, a decydująca bramkę Cesc Fabregas zdobył już w doliczonym czasie gry.

Kiedy piłkarze wrócili do hotelu, okazało się, że ich pokoje zostały splądrowane. Policja nie ustaliła jeszcze, w jaki sposób złodzieje dostali się do pomieszczeń.