Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali Gorenje Velenje 30:24 (13:12) w meczu trzeciej kolejki grupy C Ligi Mistrzów. Słoweński zespół był najtrudniejszym rywalem w tegorocznej edycji rozgrywek. Mistrzowie Polski odnieśli w nich trzecie zwycięstwo.

Pierwsza połowa to wyrównana walka dwóch dobrze przygotowanych zespołów. Gospodarzy wielokrotnie przed utratą gola ratował niezawodny Sławomir Szmal. Nie mogliśmy złapać rytmu, przede wszystkim w ataku. Skład, który wyszedł jako pierwszy nie mógł znaleźć linii - tłumaczył trener Bogdan Wenta - Popełnialiśmy proste błędy przy podaniach do obrotowego i na tak zwanych 'krzyżówkach'. Dzięki temu Gorenje mogło przeprowadzić kontry - dodał szkoleniowiec zespołu z Kielc.

Znacznie lepiej gra szczypiornistom Vive układała się po przerwie. W ciągu pierwszych dziesięciu minut udało im się osiągnąć pięciobramkową przewagę. Od tego momentu już do końca podopieczni trenera Bogdana Wenty kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i wygrali 30:24. Popełniliśmy za dużo błędów i w krótkim czasie było 5:0 dla Kielc. Pięć bramek różnicy to już jest przewaga trudna do odrobienia - przyznał po meczu trener gości Branko Tamse.

Na szczególne słowa uznania w ekipie żółto-biało-niebieskich zasługuje oprócz Szmala w bramce, także zdobywca ośmiu bramek Michał Jurecki. O sukcesie zadecydowała także "długa ławka" kieleckiego zespołu, który wystąpił m.in. bez Grzegorza Tkaczyka. Zmiennicy, jak Tomasz Rosiński, pokazali się z jak najlepszej strony. W przyszłą niedzielę Vive Targi Kielce w 4. kolejce grupy C zmierzy się we Francji z Chambery Savoie.