​Dwa-trzy metry - na taką wysokość wystarczy się wspiąć, by poczuć radość ze wspinaczki. To propozycja dla każdego - przekonują instruktorzy. Najmłodsi adepci mają cztery lata, na ściance wspinają się już 7-latki, a zaskoczeniem nie jest wspinający się 80-latek. Wspinaczka wzmacnia mięśnie nóg, rąk, mięśnie otaczające kręgosłup. Wspinaczka także świetnie modeluje sylwetkę - zapewniają wspinające się panie. Ten rodzaj aktywności odkrywamy specjalnie dla Was w cyklu Sportowe Wakacje w RMF FM.

Wspinaczka daje ogromną satysfakcję. Jak rozmawiamy z naszymi kursantami, mówią, że na drugim metrze zostawiają wszystkie problemy na ziemi. Człowiek jest absolutnie skoncentrowany na wspinaniu, na ruchu. Na tym, żeby pokonać kolejne metry, żeby przekonać swoje ciało, że jednak można, że się nie boję - mówi Paweł Sikorski z Centrum Wspinaczkowego Tarnogaj we Wrocławiu.

Uprząż, buty, lina, strój sportowy - to podstawowe wyposażenie dla osoby, która chce rozpocząć swoją przygodę ze wspinaczką. Uprząż to specjalny pas do asekuracji, który zakłada się podobnie, jak krótkie spodenki. Kupno nowego, kompletnego zestawu do wspinaczki to wydatek od 600 do 800 złotych. Sprzęt można także wypożyczyć w cenie od 15 do 20 złotych.

Dla początkujących najlepsze rozwiązanie to wypożyczenie sprzętu wraz z opieką instruktora. Godzina zmagań na ściance pod okiem specjalisty kosztuje średnio 65 złotych.

Na początek łapiemy się tego, co największe i najwygodniejsze dla nas. Skupiamy się na tym, żeby stawać na nogach. Wbrew pozorom, wspinanie nie polega na wiszeniu na rękach. Ręce są słabe. Nogi są dużo silniejsze. Musimy nauczyć się bardzo ładnie chodzić na tych nogach i wychodzić do góry. Ręce służą nam do balansu, do stabilizacji. Na naszej ścianie jest kilkanaście tysięcy chwytów, wypustek i stopni. One są różnego kształtu i koloru. Tymi kolorami są poukładane drogi wspinaczkowe, popularnie zwane trasami. Po tych drogach wspinaczkowych, jak już człowiek trochę zaczyna rozumieć to wspinanie, zaczyna trenować, to zaczyna używać tych ograniczonych kolorów. Na początek łapiemy się jednak tego, co wydaje nam się najpewniejsze - radzi Sikorski.

Trudno określić ile lekcji potrzebujemy, by na ściance poczuć się pewnie. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Minimum w większości przypadków to trzydniowy kurs, po którym sami będziemy sobie radzić nie tylko ze wspinaczką, ale także ze sprzętem.

Kolejny stopień zaawansowania to wspinaczka po naturalnych skałach. Na taki krok możemy zdecydować się po kilku miesiącach ćwiczeń na sztucznej ściance - przyznają instruktorzy. Obecnie ciężko już znaleźć miejsca, które nie są do wspinania przygotowane. Trasy są już "poobijane" przez lokalnych miłośników tego sportu.

W internecie można znaleźć dokładne opisy i przewodniki. Oczywiście można korzystać z dodatkowego, przenośnego sprzętu do asekuracji. Te trasy są jednak zazwyczaj tak przygotowane, że pozwalają na bezpieczną wspinaczkę - mówi instruktor Mariusz Pentidis.

Bezpieczeństwo to podstawa

W terenie warto pamiętać o bezpieczeństwie. Tu - w przeciwieństwie do sztucznych ścianek w halach - trzeba mieć kask. Warto posiadać także rękawice do asekuracji. Należy równiż obserwować to, co dzieje się wkoło nas.

Na naturalnej skale są pewne niebezpieczeństwa - jak to w skale. Musimy nawet uważać na tych, co się wspinają nad nami. Może się kawałek skały ukruszyć. Używamy kasków. Stoimy w bezpiecznych odległościach. Jest to sport piękny, ale jednak wywodzi się ze sportu ekstremalnego. Trzeba uważać na odpadnięcia. Zanim pójdziemy na skałki, warto pouczyć się na sztucznych ściankach. Jednemu zajmie to pół roku, drugiemu dwa lata, zanim będzie gotowy, żeby pójść w skały i robić to bezpiecznie, i przede wszystkim, żeby to było przyjemne dla niego - mówi Pentidis.

Wspinaczka dobra na idealną sylwetkę

Wspinaczka idealnie modeluje sylwetkę - przyznają panie, z którymi przed kilkunastometrową ścianką rozmawiał nasz reporter Bartłomiej Paulus.

Fajna zabawa. Można się poruszać, można wyrzeźbić ładnie ciało, można poznać fajnych ludzi. Mi pomogło, bo miałam bardzo słabe mięśnie przy kręgosłupie i teraz nie mam problemów z kręgosłupem. Dla mnie było to najlepsze - mówi jedna z pań.

Chodzi także o poczucie wolności i satysfakcję. Wspinanie - generalnie - to jest walka samego ze sobą. Ze swoimi ograniczeniami, ze swoimi lękami. Dużo pozytywnych emocji. To jest jakiś cel i sprawia mi przyjemność jego osiągnięcie - mówią inni miłośnicy wspinaczki.


(łł)