Cały piłkarski światek czekał na wyniki tego plebiscytu. Ważyły się losy tytułu najlepszego gracza świata w tym roku według Miedzynarodowej Federacji Piłkarskiej. Apetyt na ten zaszczytny tytuł miało wielu, jednak w świetle jupiterów pojawił się jeden. Gdy on ma piłce przy nodze i rusza na bramkę rywali, obrońcy biją na alarm i ogłaszają najwyższy stopień zagrożenia. Największe uznanie w oczach aż 130 trenerów reprezentacji narodowych ze wszystkich kontynentów zyskał Luis Figo. Portugalczyk biega na co dzień po boiskach hiszpanii w brawach Realu Madryt. To za niego królewscy zapłacili barcelonie 56 milionów dolarów i na pewno nie żałują tak słonego wydatku. Triumf Figo nie był jednak bezapelcyjny. Po piętach deptał mu David Beckham z Manchesteru Utd, który stracił do Figo zaledwie kilka punktów. Figo nie krył wzruszenia. Powiedział, że jest bardzo szczęśliwy, bo po zmianie klubu ciążyła na nim ogromna presja. Cóż lepszego prezentu na koniec roku Figo chyba nie mógł sobie wymarzyć.

W takim plebiscycie zawsze jest dużo przegranych. Rozczarowania z drugiego miejca nie krył David Beckham. co tu dużo kryć czuje się rozczarowany. Nie mniej w oczach niektórych to on jest własnie nr-em jeden. Tak przyznali miedzy innymi włoch Paolo doi Canio laureat nagrody fair play oraz niejaki Franz beckenbauer, prezydent Bayernu Monachium. Beckam jest najlpeszy. kiedy dotarła do nas wiadomość, że nie zagra przeciwko nam, byliśmy bardzo bardzo szczęsliwi.

Oczywiście nie możemy zapomnieć o paniach, które grają w piłkę. Po raz pierwszy wybrano najlepszą piłkarkę roku. Została nią zawodniczka, z kraju, gdzie piłkarze zazdroszczą sławy i sukcesów piłkarkom. To Mija Hamm, Amerykanka z drużyny Washington Freedom. Mija ma 29 lat i jest podporą reprezentacji zza oceanu. W 219 meczach zdobyła 129 bramek. Panowie czapki z głów.

A kolejne fakty sportowe za niecałe 2 godziny,tuż po 8.30.