Zagłębie Lubin pokonało Polonię Warszawa 1:0 w pierwszym meczu 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Bramkę na wagę zwycięstwa i trzech punktów zdobył Mouhamadou Traore.

Przed piątkowym meczem trener Zagłębia Pavel Hapal miał sporo powodów do zmartwień. Kontuzje wyeliminowały z gry Patryka Rachwała, Davida Abwo, Szymona Pawłowskiego, a za kartki pauzować musiał także Costa Nhamoinesu. Po ostatniej porażce lubinian ze Śląskiem Wrocław 1:5, na trybunach zasiadło jedynie ok. 3 tys. kibiców, którzy wstrzymali się z dopingowaniem swojego zespołu. Polonia przyjechała do Lubina jedynie bez zawieszonego za kartki Łukasza Trałki.

Początek spotkania był wyrównany. Oba zespoły próbowały atakować, ale w decydujących momentach zawodnikom brakowało dokładności i w efekcie akcje kończyły się najczęściej stratą piłki lub niecelnymi strzałami. W miarę upływu czasu zaczęła się jednak zaznaczać coraz wyraźniejsza przewaga Polonii, a na bramkę strzeżoną przez Aleksandra Ptaka groźnie, ale także niecelnie uderzał m.in. Marcin Baszczyński. Zagłębie zaatakowało śmielej dopiero w końcówce, ale mimo kilku dobrych okazji kibice nie doczekali się celnych strzałów.

Po zmianie stron gospodarze przejęli inicjatywę, ale walka o piłkę toczyła się głównie w środku pola. Bramkarze najwięcej pracy mieli przy stałych fragmentach gry. Pierwszy celny strzał fani zobaczyli dopiero w 62. minucie, kiedy to bramkarza Polonii próbował pokonać Błażej Telichowski. Chwilę później dobrych okazji nie wykorzystali Darvydas Sernas i Janusz Gancarczyk. W 80. minucie goście nie mieli już tyle szczęścia. Kamil Wilczek dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a zamykający akcję Mouhamadou Traore głową skierował piłkę do siatki. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego nie zrezygnowali z ataków, ale na wyrównanie zabrakło im już czasu.