Pomimo tragedii rodzinnej Juan Antonio Samaranch będzie nadzorował Igrzyska Olimpijskie w Sydney.

Już dzisiaj przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego powróci do Australii. W piatek, tuż po ceremonii otwarcia Igrzysk Samaranch poleciał do Barcelony, by spotkać się z ciężko chorą żoną. Nie zdążył na czas - Maria Teresa Salisachs zmarła na kilka godzin przed przybyciem męża do Hiszpanii. Od dłuższego czasu chorowała na raka. Wczoraj w jednym z barcelońskich kościołów odbyła się msza żałobna poświęcona zmarłej a potem w rodzinnym już gronie pogrzeb zmarłej. Przygnębiony Samaranch powiedział: "Teraz pojadę do domu odpocząć, a jutro wracam do Australii. Czuję wielką odpowiedzialność za Igrzyska Olimpijskie w Sydney".

00:45