"Jako dowód mojej prawdomówności przedstawiam dokumentację z badania wariografem" - napisał triathlonista Robert Karaś w opublikowanym wieczorem w mediach społecznościowych kolejnym komunikacie w odpowiedzi na podejrzenia wobec sportowca o stosowanie dopingu. W niedzielę triathlonista na swoim profilu na Instagramie poinformował o tym, że "z ogromnym niedowierzaniem" przyjął wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii o wykryciu w organizmie sportowca śladowych ilości niedozwolonych substancji.

"W ostatnich dniach w moim życiu wydarzyła się dla mnie mała tragedia. Dostałem wiadomość z Brazylii od komisji antydopingowej, że w moim organizmie podczas ostatniego wyścigu były śladowe ilości substancji zakazanych" - poinformował w niedzielę w mediach społecznościowych triathlonista Robert Karaś.

Komunikat o wariografie

Kolejne oświadczenie w tej sprawie sportowiec opublikował na Instagramie w poniedziałek wieczorem.

"Biorę pełną odpowiedzialność za wynik mojego testu antydopingowego. Jednak zapewniam, że nie przyjąłem tych substancji w celu poprawienia swojego wyniku na zawodach w Brazylii. Środki przyjąłem w styczniu, żebym mógł przygotować się do walki MMA, jaką stoczyłem 3 lutego. Nie miało to żadnego pozytywnego wpływu na moje przygotowania ani sam start w Pucharze Świata, który odbył się pod koniec maja" - napisał.

Dodał, że "jako dowód mojej prawdomówności przedstawiam dokumentację z badania wariografem".

Komunikat można znaleźć TUTAJ.

"Byłbym totalnym głupcem, gdybym grał nieczysto"

Robert Karaś podkreślał w nagraniu opublikowanym w niedzielę w mediach społecznościowych, że to on poprosił o wykonanie badania na obecność substancji niedozwolonychByłbym totalnym głupcem, gdybym grał nieczysto, a prosił komisję, żeby mnie zbadała po wyścigu - tłumaczył.

Sportowiec przyznał, że początkowo nie wiedział, skąd w jego organizmie mogły wziąć się substancje niedozwolone, ale po analizie ze swoim sztabem i lekarzami doszedł do wniosku, że to wynik leczenia, które przeszedł na początku roku.

"W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii" - napisał Karaś w oświadczeniu dołączonym do filmu.