Smutny koniec Pucharu Świata dla polskich siatkarzy. Biało-czerwoni przegrali z Włochami 1:3 (24:26, 25:22, 22:25, 19:25) i na razie nie wywalczyli awansu na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. I to mimo dziesięciu wcześniejszych zwycięstw.

Smutny koniec Pucharu Świata dla polskich siatkarzy. Biało-czerwoni przegrali z Włochami 1:3 (24:26, 25:22, 22:25, 19:25) i na razie nie wywalczyli awansu na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. I to mimo dziesięciu wcześniejszych zwycięstw.
Rafał Buszek, Mateusz Bieniek i Michał Kubiak w meczu z Włochami w Pucharze Świata /Jacek Kostrzewski /PAP

Granica między sukcesem a porażką okazała się niezwykle cienka. Po dziesięciu kolejnych zwycięstwach w Pucharze Świata biało-czerwoni potrzebowali ugrać z Włochami zaledwie dwa sety. Tym razem okazało się to jednak zadaniem ponad ich siły.

Mecz był od początku do końca niezwykle wyrównany, o końcowym sukcesie w poszczególnych setach decydowały pojedyncze akcje. W pierwszym Polacy przegrywali już 15:18, by po serii znakomitych zagrywek Mateusza Bieńka doprowadzić do emocjonującej końcówki. Niestety, w niej więcej zimnej krwi zachowali rywale

Najlepiej podopieczni Stephane'a Antigi zaprezentowali się w drugim secie. Prowadzili praktycznie od początku do końca, aż cztery razy uzyskiwali dwupunktową przewagę i choć w trzech pierwszych przypadkach ją roztrwonili, to za czwartym razem nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa.

W tym momencie od awansu na Igrzyska Olimpijskie dzielił ich zaledwie jeden wygrany set. Niestety, w trzecim znów mieliśmy przestój mniej więcej w połowie. Przegrywaliśmy 13:18 i mimo szaleńczej pogoni, nie udało się odrobić tych strat. Podobnie wyglądała gra w czwartej odsłonie. Italia od początku prowadziła różnicą jednego-dwóch punktów i systematycznie powiększała swoją przewagę. Ostatecznie wygrała 25:19 i w całym meczu 3:1.

Tym samym Polacy nie wygrają Pucharu Świata i na razie nie awansują na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Co prawda mamy dokładnie taki sam bilans meczów - 10 zwycięstw i porażka, w sumie 29 punktów - jak Włosi, ale rywale wyprzedzają nas lepszym stosunkiem setów. Oni wygrali 30 i przegrali 8, a my wygraliśmy 31, ale przegraliśmy 11.

Olimpijskie paszporty może nam jeszcze zapewnić Argentyna. Ale tylko pod warunkiem, że w ruszającym o 11:45 ostatnim meczu Pucharu Świata pokona USA. Jeśli tak się nie stanie, biało-czerwonym pozostaną jeszcze w zanadrzu dwa turnieje kwalifikacyjne: w styczniu w Berlinie i w maju ponownie w Tokio.

ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU POLSKA-WŁOCHY!

Kacper Merk, RMF FM

(mpw)