Dokładnie o północy skończył się czas składania aplikacji na zakup biletów na mecze piłkarskie EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie. Zgłoszeń było ponad 10 mln. Losowanie za dwa tygodnie.

Szanse na kupno bilety to w najlepszym wypadku jak 1 do 10, ale to zależy od kategorii biletu, o który aplikowaliśmy i miasta gdzie chcemy obejrzeć mecz. Np. we Wrocławiu, gdzie na 3 mecze grupowe wejdzie maksymalnie 120 tys. osób zgłosiło się milion osób. Największe szanse na bilety mają osoby, które zamówiły bilety w pakietach po kilka meczów swojej reprezentacji i optymiści, którzy wierzą, że Polska dojdzie do finału.

Losuje się w kolejności najdalej idącej, jeżeli można powiedzieć, dlatego wspomniałem o pewnej segregacji na grupy zgłoszeń. A więc jeżeli ktoś jest optymistą i uzna, że polska drużyna rozegra sześć meczów i taką złożył aplikację, więc jeśli zostanie wylosowany, to na sześć meczów. Ale gdyby, nie daj Boże, a może się przecież tak zdarzyć, Polska wyjdzie z grupy a przegra np. w półfinale, to za zapłacone bilety na półfinał i finał zostaną mu zwrócone pieniądze - mówi Adam Olkowicz odpowiedzialny w PZPN za organizację Euro. Najmniejsze szanse mają wiec osoby, które aplikowały o pojedyncze bilety np. tylko na jeden mecz.

Po raz pierwszy UEFA uruchomi w lipcu portal wymiany biletów, ale tam też odbędzie się losowanie biletów niewykorzystanych lub nieopłaconych na czas. Jeżeli komuś tak się ułożą sprawy życiowe, że nie będzie mógł w czerwcu przyszłego roku, mimo że wylosował i kupił ten bilet, oddaje oficjalnie do UEFA swoje bilety, UEFA zwraca pieniądze, a dodatkowe losowanie z tej grupy wyłania kolejnego szczęśliwca - mówi Olkowicz.

Szczęśliwcy, których wylosuje komputer informację o tym dostaną e-mailem pod koniec kwietnia.