Polskie piłkarki ręczne pokonały Ukrainę 30:22 (17:9) w rozegranym w Szczecinie rewanżowym meczu barażowym. Zapewniła sobie start w grudniowych mistrzostw świata kobiet w Danii.

W pierwszym spotkaniu play off w Użhorodzie biało-czerwone wygrały 24:18.

Turniej finałowy MŚ odbędzie się w dniach 5-20 grudnia w Danii. Na poprzednim czempionacie, w 2013 roku w Serbii, gdzie złoty medal wywalczyła Brazylia, Polki zajęły najwyższe w historii - czwarte miejsce.

Polska - Ukraina 30:22 (17:9)

Polska: Izabela Prudzienica, Anna Wysokińska, Monika Maliczkiewicz - Małgorzata Stasiak 5, Monika Kobylińska 4, Karolina Zalewska 4, Monika Kulwińska 3, Kinga Grzyb 3, Agata Cebula 2, Monika Stachowska 2, Agnieszka Jochymek 2, Aleksandra Zych 1, Katarzyna Kołodziejska 1, Kinga Byzdra 1, Iwona Niedźwiedź 1, Joanna Drabik 1.

Bramki dla Ukrainy: Olina Nikołajenko 7, Witoria Boroszczenko 4, Olga Laiuk 4, Irina Gibko 4, Jewgienia Lewczenko 2, Lilia Gorlińska 1.

W środę Polki wygrały na Ukrainie 24:18 i do rewanżu w szczecińskiej Azoty Arenie podchodziły z komfortem tamtego zwycięstwa. Jednak zarówno trener jak i jego podopieczne zastrzegały, że do rewanżu podejdą w pełni skoncentrowane - nie myśląc o zaliczce.

Pierwsze minuty spotkania były nerwowe, po kilku nieudanych akcjach i obronionym karnym przez Izabelę Prudzienicę. W końcu Olina Nikołajenko otworzyła wynik meczu. Potem miało się okazać, że było to jedyne prowadzenie Ukrainek w tym spotkaniu.

Najpierw z entuzjazmem została przyjęta wyrównująca bramka zawodniczki miejscowej Pogoni Baltica Małgorzaty Stasiak, a kilkadziesiąt sekund później Monika Kulwińska wyprowadziła polski zespół na prowadzenie. Gdy w 17 min. po widowiskowej kontrze Agnieszka Jochymek podwyższyła na 9:3 wiadomo było, że zespół gospodarzy nie wypuści awansu z rąk. Zwłaszcza, że rozluźnione Polki z minuty na minutę grały spokojniej i bardziej widowiskowo.

Tuż przed przerwą Karolina Zalewska w kontrze zdobyła bramkę na 17:9, co oznaczało spokój w szatni podczas kwadransa pauzy. W drugiej części trener Rasmussen mógł rotować składem, wpuszczając na parkiet zmienniczki, zwłaszcza, że w 33 min. po kolejnych bramkach Iwony Niedźwiedź i Stasiak jego zespół objął 10-bramkowe prowadzenie (19:9).

Utrzymało się ono do 50 minuty (25:15), a potem zaczęło nieco topnieć. Po rzucie Iriny Gibko na pięć minut przed końcem Polki prowadziły już tyko siedmioma bramkami (26:19), ale na więcej Ukrainek już nie było stać.

Niemal z ostatnią syreną wynik ustaliła najskuteczniejsza zawodniczka Pogoni Baltica - Agata Cebula - trafiając na 30:22.

(mpw)