Polska-Rosja takie mecze zawsze elektryzują kibiców i nie ważne czy chodzi o piłkę nożną, siatkówkę, szczypiorniaka czy hokej. Tym razem na przeciw siebie staną siatkarki. Z jednej strony gospodynie turnieju z nożem na gardle, z drugiej mistrzynie świata - jeszcze bez porażki na turnieju.

Ewentualna porażka biało-czerwonych oznacza koniec marzeń o półfinale, zwycięstwo to... ogromne emocje w czwartek. O awansie zadecydują mecze Polska-Bułgaria i Rosja-Holandia. Idealnym wyjście byłoby pokonanie Rosjanek 3:0. Wtedy awans będzie na wyciągnięcie ręki. Jeśli mecz zakończy się wynikiem 3:1 lub 3-2 dla Polski zacznie się nerwowe liczenie setów. Ale czy zwycięstwo do zera jest osiągalne?

Rosja to przeciwnik z najwyższej półki, absolutna światowa czołówka. Gwiazda zespołu Jekaterina Gamowa - jedna z niewielu siatkarek o wzroście powyżej dwóch metrów - potrafi z piłką zrobić wszystko. Ogromny zasięg w ataku, świetne bloki. Nieraz zawodniczkom, które stanęły na przeciw Gamowej uginały się nogi. Gdyby udało się ją zneutralizować nasze szanse bardzo wzrosną.

Wczorajszy mecz Rosji z Hiszpanią pokazał, że nasze rywalki mają w grze spore przestoje. To

można wykorzystać. Rosjanki tłumaczyły, że we wtorkowym spotkaniu były po prostu... śpiące. W Katowicach grały o 20, a teraz w Łodzi wyszły na parkiet o 15. O tej porze jeszcze spałyśmy - mówiła po meczu Gamowa. Teraz wyjdą na parkiet łódzkiej hali o 17.30 - może znowu nie będą w najlepszej dyspozycji?

Oczywiście, najlepiej żeby Polki wygrały w uczciwej sportowej walce, ale jeśli będziemy mogli wykorzystać słabość rywalek, zróbmy to. One się nie zawahają.

Polki spotkały się z Rosją w lipcu w dwóch meczach towarzyskich - wygrały 3:0 i przegrały 0:3.

Program środowych spotkań:

Grupa E (Łódź)

Bułgaria - Hiszpania (15.00),

Polska - Rosja (17.30),

Belgia - Holandia (20.00).

Grupa F (Katowice)

Azerbejdżan - Turcja (15.00),

Serbia - Niemcy (17.30),

Czechy - Włochy (20.00)