Prestiż i pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej jednak dla Anglików. W Manchesterze biało-czerwoni przegrali 2:1. Na Mundial pojadą jednak obie drużyny.

Pierwsza bramka padła w 44. minucie. Artura Boruca pokonał kapitan Anglików, Michael Owen. Polska odpowiedź była jednak natychmiastowa. Po akcji Kosowskiego wyrównał Frankowski. W drugiej połowie spotkania po strzale Lamparda w 81. minucie Anglikom udało się wyjść na prowadzenie. Warto podkreślić bardzo dobrą postawę bramkarza polskiej drużyny, Artura Boruca. Gdyby nie jego interwencje, biało-czerwoni przegraliby dużo wyżej. Wielokrotnie pomagali nam też sami Anglicy, którzy pudłowali w pewnych sytuacjach.

Mecz rozegrany został na stadionie Old Trafford, należącym do miejscowego klubu United. Na trybunach mogącego pomieścić 68 tysięcy widzów zasiadło prawie 7 tysięcy kibiców z Polski. W Polsce największą widownią meczu był opolski amfiteatr. Transmisję ze spotkania oglądało tam 4 tysiące kibiców:

Aby Polska zajęła pierwsze miejsce w grupie, wystarczał remis. - Nie będziemy grali na 0:0, bo to byłoby samobójstwo - mówił przed meczem Grzegorz Rasiak. Posłuchaj:

Dotychczas Polska nigdy nie wygrała z Anglią na jej terytorium. Nie udało się i tym razem mimo wielkich nadziei kibiców.

Biało-czerwoni wybiegli na murawę w składzie: Artur Boruc, Marcin Baszczyński, Mariusz Jop, Jacek Bąk, Michał Żewłakow, Euzebiusz Smolarek, Mariusz Lewandowski, Radosław Sobolewski, Kamil Kosowski, Maciej Żurawski, Grzegorz Rasiak.