Tak daleko w europejskich zmaganiach piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce jeszcze nie zaszli - dzisiaj wieczorem zagrają w finale Ligi Mistrzów! Ich przeciwnikiem w walce o tytuł najlepszej drużyny Europy będzie węgierski MVM Veszprem.

Tak daleko w europejskich zmaganiach piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce jeszcze nie zaszli - dzisiaj wieczorem zagrają w finale Ligi Mistrzów! Ich przeciwnikiem w walce o tytuł najlepszej drużyny Europy będzie węgierski MVM Veszprem.
Zawodnik Vive Tauronu Kielce Tobias Reichmann podczas półfinałowego starcia z Paris Saint-Germain /MARIUS BECKER /PAP/EPA

W niezwykle widowiskowym półfinale z Paris Saint-Germain żółto-biało-niebiescy szczypiorniści zaprezentowali przede wszystkim zespołową grę, która zatrzymała naszpikowany gwiazdami zespół faworytów. Vive wygrało 28:26 i mogło świętować awans do finału LM - największy sukces polskiego klubu piłki ręcznej w historii.

Co więcej - jak wynika z zapowiedzi przed wieczornym starciem - zawodnicy i trener Tałant Dujszebajew nie chcą na tym poprzestać. Zamierzam świętować dopiero po finale - stwierdził Dujszebajew na konferencji prasowej po zwycięstwie nad PSG w półfinale.

W decydującym pojedynku rozgrywanego w Kolonii turnieju Vive zmierzy się z MVM Veszprem - węgierskim zespołem, którego kibice przyjaźnią się z kieleckimi. O takim finale marzeń mówił niespełna miesiąc temu prezes Vive Bertus Servaas.

Zespół znad Balatonu pokazał w sobotnim półfinale z THW Kiel niezwykle ambitną grę, która pozwoliła wygrać, wydawałoby się: przegrane, spotkanie. Na niespełna minutę przed końcem zawodnicy MVM Veszprem przegrywali dwiema bramkami, ale zdołali doprowadzić do remisu. W dogrywce zaś zepchnęli uważany za faworyta niemiecki zespół do narożnika i ostatecznie wygrali 31:28.

Finałowe starcie Ligi Mistrzów pomiędzy Vive Tauronem Kielce i MVM Veszprem rozpocznie się o godzinie 18:00. Wcześniej, o godzinie 15:15, rozpocznie się zaś mecz o 3. miejsce.

(edbie)