Piłkarze Lecha Poznań, którzy niedawno wyeliminowali z Ligi Europejskiej Dnipro Dniepropietrowsk, znów będą mogli spotkać się z niedawnymi rywalami. Nowy selekcjoner reprezentacji Ukrainy Jurij Kałytwyncew na mecz z Polską powołał czterech graczy tej drużyny.

W kadrze Ukrainy znaleźli się obrońcy: Jewhen Czerebiaczko i Witalij Mandziuk, pomocnik Jewhen Konoplanka oraz napastnik Jewhen Sełezniow.

To prawda, mam świeże doświadczenie z ukraińską piłką. Na pewno w pamięci pozostał styl gry, wiemy, czego możemy się spodziewać - powiedział Tomasz Bandrowski, pomocnik mistrza Polski, który po ponad półrocznej przerwie wrócił do reprezentacji.

Pytany, czy piłkarze Lecha pomogą w rozpracowaniu taktyki Ukraińców, odparł: Wiemy, jakie są atuty poszczególnych zawodników. Oczywiście, nie wiadomo do końca, w jakim składzie przeciwko nam zagra reprezentacja Ukrainy. Jeśli jednak pojawią się gracze Dnipro w składzie, to służymy pomocą trenerowi. Znamy ich mocne i słabe strony - przyznał.

Bandrowski zapewnił, że choć mecz Polski z Ukraina (4 września w Łodzi) ma charakter towarzyski, to reprezentanci zrobią wszystko, by przełamać złą passę drużyny narodowej. W meczach towarzyskich jest może mniejsza presja, bo nie gramy o punkty i nikogo nie musimy gonić w tabeli. Z drugiej strony jest nasza ambicja sportowa, każdy z nas zawsze chce wygrać. Do tego ostatnie mecze nam nie wychodziły i mamy coś do udowodnienia. Zależy nam, by zmienić niekorzystny obraz polskiej piłki na bardziej pozytywny - podkreślił piłkarz Lecha.