Mecz piłkarskiej Ligi Mistrzów w Paryżu, z udziałem drużyn PSG oraz Istanbul Basaksehir, został przerwany w 16. minucie z powodu incydentu rasistowskiego. Zawodnicy wrócili do szatni. Według wersji klubu ze Stambułu obrażony został asystent trenera Pierre Webo. Po długich konsultacjach zdecydowano, że spotkanie zostanie wznowione w środę o godzinie 18:55 – informuje z kolei Onet.

Jak przekazała agencja AFP, piłkarze ekipy tureckiej, razem ze swoim sztabem, postanowili opuścić boisko, gdy czerwoną kartką został ukarany drugi trener Pierre Achille Webo. To pod jego adresem rasistowską uwagę miał wypowiedzieć arbiter techniczny spotkania.

Tak Onet opisuje to zajście: Sędzią głównym tego spotkana był Ovidiu Hategan. Po pokazaniu czerwonej kartki napastnikowi oburzony decyzją był m.in. Pierre Webo. Asystent trenera również otrzymał czerwoną kartkę od sędziego głównego, a następnie wdał się w sprzeczkę słowną z arbitrem technicznym. Rumun miał nazwać go wówczas czarnoskórym, co wywołało wściekłość w całej drużynie gości.

Dlaczego powiedziałeś czarnoskóry? Dlaczego? - powtarzał Webo, a w tym samym czasie był uspokajany przez innych członków sztabu szkoleniowego.

Przełomowym momentem w cały zamieszaniu na Parc des Princes była reakcja Demba Ba, który namówił pozostałych piłkarzy do odmówienia gry. W związku z tym mecz został przerwany.

Z kolei jak zauważa portal Wirtualna Polska, zdarzenie z Paryża jest bezprecedensowe. W historii Ligi Mistrzów zdarzały się już mecze przerwane przez zachowania kibiców albo złe warunki atmosferyczne, ale dotąd nie doszło do tego, by piłkarze samowolnie opuścili boisko i to ze względu na zachowanie sędziego.

UEFA poinformowała, że "zdarzenia z Paryża będą przedmiotem śledztwa".

WP przypomina, że Istanbul Basaksehir to klub Recepa Erdogana. Prezydent Turcji na Twitterze odniósł się do słów Coltescu: "Stanowczo potępiamy rasistowskie uwagi wygłoszone pod adresem Pierre'a Webo, jednego z członków sztabu szkoleniowego Basaksehiru, i wierzę, że UEFA podejmie niezbędne kroki".

Coltescu potępiła także rumuńska federacja piłkarska i zapewniła, że jeśli raport UEFA potwierdzi rasistowskie zachowanie sędziego, 43-latek zostanie surowo ukarany.