"Nie byliśmy dziś słabsi, ale rywal skuteczniejszy" - powiedział po rewanżowym meczu 1. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów trener piłkarzy Piasta Gliwice Waldemar Fornalik. Jego zespół przegrał u siebie z BATE Borysów 1:2 i odpadł z elitarnych rozgrywek.

Na pewno jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem. Myślę, że w tym dwumeczu pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie, ale za to nie uzyskuje się awansu. BATE było dziś bardziej konkretnym zespołem. Na pewno pomogliśmy mu, popełniając błąd przy rzucie karnym. Z kolei my mieliśmy zarówno na wyjeździe, jak i dziś okazje do zdobycia kolejnych goli. Niestety, nasza skuteczność nie była na najwyższym poziomie. Przegraliśmy, ale ten dzisiejszy mecz pokazał, że nie byliśmy drużyną słabszą, ale wygrała ekipa skuteczniejsza - powiedział Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej.

Jego zdaniem Piast wczoraj "dyktował warunki", ale jednak przegrał. Dodał, że gdyby nie "jedenastka" dla gości, to jego zawodnicy utrzymaliby prowadzenie do końca. Ta sytuacja wyraźnie dodała animuszu rywalowi - podkreślił.

Czuję teraz złość, szkoda mi chłopaków. Zostawili dużo serca na boisku. Dużo biegali i długimi okresami grali tak, jak powinni. Może w pierwszych minutach BATE chciało nas zdominować, ale potem to my kontrolowaliśmy mecz. Żałuję, że lepszego wyniku nie udało nam się uzyskać w Borysowie. To mógł być klucz do awansu - dodał Fornalik.

Zdaniem trenera BATE Aliaksieja Bahy środowy mecz był "zwariowany". Ostatecznie my się cieszymy, a nie Piast - zaznaczył.

Jak ocenił, przez 70 minut jego drużyna nie grała bardzo źle, ale popełniała proste błędy. Podkreślił, że najważniejszy jest wynik, a ten jest korzystny dla BATE.

Z premedytacją, tak a nie inaczej, rozegraliśmy ostatnie 15 minut, zostawiliśmy na ławce rezerwowych graczy, którzy potrafią przechylić szalę zwycięstwa i w odpowiednim momencie z nich skorzystaliśmy - dodał Baha.

Podziękował za przyjęcie zespołu w Polsce, za zachowanie fanów Piasta, a kibicom z Borysowa za przyjazd na mecz.