Czy polskie pływanie wraca na właściwe tory? Reprezentacja Polski przywiozła z niedawnych mistrzostw Europy w Kazaniu aż osiem medali. To najlepszy wynik od dekady. Worek krążków to dobry znak dla tej dyscypliny, zwłaszcza po ostatnim zamieszaniu na igrzyskach. Wtedy przez błędy formalne i niedopatrzenia na wielu poziomach część kadrowiczów nie mogła wystartować w Tokio. O całym zamieszaniu szeroko informowały media, a sprawą zainteresowały się nawet władze. Teraz na fotelu prezesa związku zasiada legenda polskiego pływania Otylia Jędrzejczak, która chce wyprowadzić sytuację w związku na prostą. Z polską mistrzynią rozmawiał Paweł Pawłowski.
Paweł Pawłowski, RMF FM: Po zamieszaniu z pływacką kadrą podczas igrzysk chyba możemy wreszcie odetchnąć i powiedzieć, że wychodzimy na prostą. No i przede wszystkim są medale.
Otylia Jędrzejczak: Jestem dumna z reprezentacji i z tego, że na mistrzostwach Europy w Kazaniu zdobyliśmy 8 medali. To był doskonały występ zawodników; nie tylko tych, którzy zdobyli medale, ale całej reprezentacji. Ze strony związku i z mojej strony mogę powiedzieć, że to dobry początek i zrobimy wszystko, aby jak najlepiej wspomóc naszych zawodników w kontynuacji tych sukcesów.
Możemy powiedzieć, że polskie pływanie wraca do formy, którą prezentowało, kiedy pani była aktywną zawodniczką?
Myślę, że jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji i w dobrym miejscu. Możemy mówić o tym, że - mam nadzieję - zawodnicy dostali skrzydeł. Czy wracamy na takie same tory? Myślę, że potrzeba trochę więcej imprez, żeby o tym mówić.
Tych imprez będzie teraz sporo. Jesteśmy na początku startów za pani kadencji. Jakie cele stawiają sobie nasi kadrowicze?
W przyszłym roku wrócą wszystkie imprezy odwołane przez pandemię. Najbliżej są grudniowe mistrzostwa świata. Tam wysyłamy bardzo wąską ekipę. Skupiamy się na tym, by jak największą ekipę wysłać na czempionat w 2022 roku oraz na mistrzostwa Europy w przyszłym roku. Do tego będzie jeszcze uniwersjada, mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata juniorów. Kalendarz jest bardzo bogaty, a dla związku to bardzo duże wyzwanie. To wymaga zapewnienia dobrych przygotowań i finansowania.
Czy to, co się wydarzyło w trakcie igrzysk, to już zamknięta sprawa?
Nie jest to sprawa zamknięta. Jesteśmy w trakcie mediacji z zawodnikami.