NBA zaprezentowała na Twitterze kalendarz nowego sezonu. Liga ma ruszyć w Boże Narodzenie, a każdy zespół rozegra w sezonie zasadniczym 66 meczów. Włodarze ligi mają nadzieję, że osiągnięte w piątek wstępne porozumienie między właścicielami klubów a zawodnikami zostanie oficjalnie ratyfikowane.

Sezon zasadniczy zakończy się 26 kwietnia, czyli tylko 10 dni później niż zwykle. By nadrobić opóźnienie - sezon miał się rozpocząć 1 listopada, ale z powodu lokautu nie było to możliwe - czasami drużyny będą pojawiać się na boisku nawet przez trzy dni z rzędu. Takich przypadków nie będzie jednak więcej niż trzy.

Także w dwóch pierwszych rundach play-off może się zdarzyć, że zespoły będą rywalizować dzień po dniu, co do tej pory nie było praktykowane. Termin ewentualnego, ostatniego meczu finałowego, to 26 czerwca.

Wypracowane w piątek porozumienie musi teraz zostać zaakceptowane przez właścicieli co najmniej 15 klubów oraz związek zawodowy koszykarzy. Ten drugi warunek jest trudniejszy do spełnienia, gdyż 14 listopada gracze rozwiązali swój związek. Teraz muszą go ponownie założyć i wycofać złożony w sądzie pozew antymonopolowy.

Kością niezgody i przyczyną ogłoszonego 1 lipca lokautu był przede wszystkim podział wpływów z ligi sięgających 4,3 mld dolarów rocznie. Na podstawie poprzedniej umowy zbiorowej koszykarze otrzymywali 57 proc. Właściciele drużyn domagali się znacznego obniżenia tego wskaźnika i wszystko wskazuje na to, że cel osiągną, bo porozumienie zakłada równy podział (50 na 50), co wcześniej gracze zdecydowanie odrzucili.

Obecny lokaut jest czwartym w historii ligi. Najdłuższy trwał 204 dni - od lipca 1998 do 20 stycznia 1999 roku. Sezon rozpoczął się wtedy 7 lutego, a każda z ekip zamiast 82 meczów sezonu regularnego rozegrała 50.