Polska przegrała z Włochami 0:3 (24:26, 22:25, 19:25) w trzecim spotkaniu grupy 1 Mistrzostw Europy siatkarzy w Rzymie i Belgradzie. Porażka praktycznie eliminuje "biało-czerwonych" z walki o medale.

"Grandissimo spectaclo" - wołał spiker przy stanie 24:24 w pierwszym secie. Oba zespoły toczyły twardy bój o każdą piłkę i stworzyły dobre widowisko. Żadnemu z nich nie udało się uzyskać większej przewagi niż dwa punkty. Jednak w ostatnich dwóch akcjach Matej Cernic minął polski blok, a Mariusz Wlazły zaatakował w aut.

W secie drugim Polska prowadziła 8:7 i 16:13. Po wznowieniu gry po drugiej przerwie technicznej w roli głównej wystąpił Alberto Cisola. Polacy mieli problemy z przyjęciem jego zagrywki i Włosi odrobili straty, obejmując prowadzenie 17:16. Polski zespół walczył jeszcze do stanu 21:22, ale w końcówce już nie sprostał gospodarzom.

W trzecim secie przewaga grających na coraz większym luzie Włochów była największa. Już na początku obrońcy tytułu objęli prowadzenie 5:1. Co prawda polski zespół wyrównał na 15:15, ale w końcówce doskonale spisujący się Włosi w bloku i ataku pokazali, kto tego dnia był lepszy. Wczoraj podopieczni Raula Lozano przegrali z Rosją 1:3. W środę Polacy zagrają z Ukrainą, a w czwartek z Portugalią.