Polscy szczypiorniści przegrali z Węgrami 28:31 (14:16) w swoim ostatnim spotkaniu na mistrzostwach świata w Szwecji. Tym samym biało-czerwoni nie zdołali zająć 7. miejsca i to Węgrzy zagrają w turnieju eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich w 2012 roku w Londynie.

Początek spotkania nie był imponujący w wykonaniu Polaków. Pierwsze trzy trafienia powędrowały na konto Węgrów. Polacy zdołali doprowadzić do wyrównania po rzutach Zaremby i Bieleckiego (3:3). W 14. minucie indywidualną akcją popisał się Karol Bielecki (7:5). W kolejnych minutach trafiali Tłuczyński i Jurecki (11:7). Przy stanie 14:12 o czas poprosił Bogdan Wenta. Tuż przed końcem pierwszej połowy na ławkę kar odesłany został Grzegorz Tkaczyk. Naszą grę w osłabieniu wykorzystali Węgrzy, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie (16:14).

Pierwsze minuty drugiej połowy bardzo zdenerwowały polskiego szkoleniowca, który nerwowo gestykulował na popsute zagrania swoich podopiecznych (14:18). W miejsce Sławomira Szmala wprowadzony został Piotr Wyszomirski. Na 15. minut przed końcem meczu przewaga rywali stopniała do trzech "oczek". Niestety na ławkę kar odesłany został Grabarczyk, a przeciwnicy wykorzystali rzut karny (22:25). Nie skutkowały także zmiany, które w naszej drużynie próbował prowadzać Bogdan Wenta. W węgierskiej ekipie nie do zatrzymania był Ivancsik (23:27). W końcówce spotkania pojawił się cień nadziei, bo dwóch zawodników rywali otrzymało kary. Polacy starali się odrobić straty, ale było już za późno. Wygraną swojego zespołu przypieczętował Ivancsik, strzelec jedenastu bramek (28:31).

Polska - Wegry 28:31