Jestem trenerem piłki nożnej, a nie bohaterem powieści fantastycznych Harrym Potterem - stwierdził Jose Mourinho, oceniając występ Realu Madryt w pierwszym meczu nowego sezonu La Liga, w którym jego drużyna bezbramkowo zremisowała z Mallorcą.

Harry Potter jest magikiem, a magia jest fikcją. Ja natomiast żyję dla piłki nożnej, w świecie futbolu, który jest rzeczywisty - powiedział były szkoleniowiec m.in. FC Porto, Chelsea Londyn i Interu Mediolan w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "AS".

Jestem w Madrycie dopiero od dwóch miesięcy. Wiecie ile treningów przeprowadziłem mając do dyspozycji całą kadrę zespołu wraz z nowo przybyłymi zawodnikami? Nie było ich nawet 10 - dodał Portugalczyk, próbując usprawiedliwić słaby początek sezonu w wykonaniu Realu.

Zdaniem Mourinho jest on idealnym kandydatem na trenera ekipy z Madrytu, ponieważ nie boi się żadnych wyzwań i jest w stanie zapewnić klubowi stabilność, której potrzebuje.

Zdecydowanie różnię się od innych szkoleniowców, którzy pracowali w Madrycie ostatnimi laty. Moja pozycja w świecie piłkarskim jest inna. Jeśli kiedyś coś nie ułoży się po mojej myśli i będę musiał odejść... jedne z najlepszych klubów na świecie będą chciały mnie zatrudnić - uważa Portugalczyk.

Jose Mourinho dołączył do Realu Madryt w maju 2010 roku zastępując na stanowisku trenera Chilijczyka Manuela Pellegriniego. Przed podpisaniem czteroletniego kontraktu "The Special One" pracował w Interze Mediolan, z którym w sezonie 2009/2010 zdobył "potrójną koronę" wygrywając mistrzostwo i Puchar Włoch oraz Ligę Mistrzów.