5 września na Stadionie Śląskim odbędzie się już po raz 12. Memoriał Kamili Skolimowskiej. Dla kibiców będzie to okazja do zobaczenia na żywo naszych medalistów olimpijskich, w tym m.in.: kobiecej sztafety 4 x 400 m. W czasie imprezy swój ostatni rzut w karierze odda dyskobol Piotr Małachowski. Bardzo ciekawie zapowiada się również pojedynek młociarzy - złotego medalisty z Tokio Wojciech Nowickiego i zdobywcy brązowego krążka Pawła Fajdka. "Rozmawialiśmy nawet o tych zawodach i Wojtek bardzo poważnie podchodzi do tematu" – mówił Paweł Fajdek, O Memoriale Kamili Skolimowskiej rozmawiał z nim Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Tegoroczny Memoriał Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie zapowiada się wyjątkowo. Wszystko dlatego, że będzie można zobaczyć wielu naszych medalistów z igrzysk olimpijskich z Tokio. W sumie w stolicy Japonii polscy lekkoatleci zdobyli 9 krążków, w tym 4 złote. Większość medalistów pojawi się 5 września w "Kotle Czarownic".

Wydaje mi się, że warto przyjść po to, żeby zobaczyć najlepszą reprezentację w historii. Polscy lekkoatleci zrobili coś, o czym jeszcze długo i przez wiele lat będzie się mówić - zaznacza w rozmowie z RMF FM Paweł Fajdek.Warto dodać, że zawody będzie mogło oglądać z trybun 25 tysięcy widzów, a wstęp jest bezpłatny.

Brązowy medalista z Tokio w rzucie młotem będzie chciał sobie odbić konkurs olimpijski.

Mam ochotę porzucać dalej niż w Tokio. Tam miałem zupełnie inną rzecz do załatwienia, załatwiłem to i mam już to za sobą. Na Stadionie Śląskim chcę więc daleko porzucać i dobrze się bawić, bo o to w tym chodzi. Spotkamy się na imprezie, która kończy sezon właściwie. - podkreśla Paweł Fajdek. Zapowiada walkę o wygraną ze złotym medalistą z Tokio Wojciechem Nowickim. Rozmawialiśmy nawet o tych zawodach i Wojtek bardzo poważnie podchodzi do tematu i nie dziwę mu się, bo jako złotemu medaliście nie wypada mu przegrać i to z brązowym medalistą - śmieje się młociarz.

Memoriał Kamili Skolimowskiej jest także zawsze okazją do przypomnienia postaci wyśmienitej młocarki.

Kama była naprawdę wspaniałą osobą i koleżanką. Pamiętam to jakby było wczoraj jak siedzieliśmy sobie na obozach w Portugalii. Wspólnie trenowaliśmy, rozmawialiśmy. Kama była zawsze uśmiechnięta. Z tego snu niestety trzeba się obudzić, bo jej już nie ma z nami, ale jest wspaniały memoriał - wspomina Paweł Fajdek.

Opracowanie: