Polscy siatkarze przegrali ze Słowacją 1:3 (25:23, 21:25, 18:25, 23:25) na zakończenie fazy grupowe Mistrzostw Europy. Rywale wygrali więc grupę, a my zajęliśmy ostatecznie trzecie miejsce.

Polacy zaczęli w rezerwowym składzie, ale w pierwszym secie grali z liderem grupy jak równy z równym. Po bardzo wyrównanej partii, w końcówce biało - czerwoni okazali się lepsi i wygrali 25:23.

Także drugą odsłonę rozpoczęliśmy skuteczniej. Było już 10:4 dla reprezentacji Polski, ale Słowacy odrobili straty i tym razem to oni wygrali ostatnie piłki, zwyciężając 25:21.

Trzecia partia ponownie rozpoczął się od prowadzenia Polaków. Na pierwszej przerwie technicznej było 8:6. Potem jednak coraz częściej mylił się Jarosz, a nasi południowi sąsiedzi potrafili zaskoczyć nas zagrywką i blokiem. Słowacy wygrali tę odsłonę zdecydowanie do 18.

Ostatnia partia spotkania od początku toczyła się pod dyktando Słowaków. Mimo że biało - czerwoni odrobili straty i przez chwilę był remis, to na drugiej przerwie technicznej rywale prowadzili 16:12. W końcówce podopieczni włoskiego szkoleniowca ponownie dogonili przeciwników, na chwilę nawet uciekli na jedno oczko, ale potem Ruciak zepsuł zagrywkę, Mika zaatakował w aut i rywale mogli się cieszyć z wygranego meczu i pierwszego miejsca w grupie.

W grupie D zawodnicy Andrei Anastasiego odnieśli tylko jedno zwycięstwo - z Niemcami na inaugurację imprezy 3:1. W niedzielę ulegli Bułgarom 1:3.

W barażach biało-czerwoni, którzy bronią tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze, zmierzą się z gospodarzami Czechami. Mecz w Karlowych Warach odbędzie się w środę o godz. 15. W przypadku wygranej w ćwierćfinale zmierzą się ponownie ze Słowakami.