Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych w swoim drugim meczu w mistrzostwach Europy zmierzy się ze Słowenią. Spotkanie odbędzie się w sobotę (godz. 18.00) w berlińskiej Mercedes-Benz Arena. W grupie D rywalizują także zespoły Norwegii i Wysp Owczych.

Oba zespoły do spotkania przystąpią w różnych humorach. Zespół z Bałkanów z trudem, ale jednak, pokonał Wyspy Owcze 32:29. Z kolei Biało-Czerwoni ulegli Norwegii 21:32. Do dalszej fazy awansują dwa najlepsze zespoły.

Zarówno polscy, jak i słoweńscy zawodnicy zgodnie traktują tę konfrontację jak finał. Porażka bowiem, zakładając że faworytem grupy jest Norwegia, eliminuje jedną z tych ekip z turnieju.

Będzie to 18. mecz obu drużyn. Polacy mają na koncie sześć zwycięstw, 10 razy triumfowali rywale, zanotowano jeden remis.

Słoweńcy po raz 14. występują w ME. Na koncie mają jeden medal - srebrny, który wywalczyli w 2004 roku w turnieju, którzy sami zorganizowali. W finale przegrali 25:30 z Niemcami.

Jest szansa, że w drużynie Marcina Lijewskiego zagra Michał Daszek. To jedyny aktualnie leworęczny zawodnik, który gra na prawym rozegraniu w kadrze. W meczu z Norwegią go zabrakło, gdyż był mocno osłabiony. Olimpijczyk z Rio de Janeiro w piątek już trenował z zespołem i zdaniem polskiego selekcjonera wyglądało to obiecująco.

Biało-Czerwoni zapowiadają, że zrobią wszystko, aby zrewanżować się za porażkę 23:32 sprzed roku w mistrzostwach świata, których gospodarzem była Polska i Szwecja.

Trenerem Słoweńców, 12. w historii, jest Uros Zorman, który po nieudanych dla reprezentacji ME 2022 (16. miejsce) zastąpił Ljubomira Vranjesa. Zorman to były zawodnik drużyny Vive Kielce, z którą wywalczył siedem tytułów mistrza Polski. Po zakończeniu kariery zawodniczej na krótko został asystentem trenera Tałanta Dujszebajewa. Na pytanie dziennikarza, kto wygra w sobotę, tajemniczo odparł: "zobaczymy".

Mecz Polska - Słowenia w sobotę o godz. 18.00.