Robert Lewandowski zdobył bramkę i zaliczył asystę, a jego Bayern Monachium pokonał u siebie Hoffenheim 4:2 w 20. kolejce niemieckiej ekstraklasy. Polski piłkarz łącznie ma 18 goli w tym sezonie Bundesligi i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców.

Po 12 minutach mistrzowie Niemiec niespodziewanie przegrywali 0:2. W trzeciej minucie Serge Gnabry nie wykorzystał rzutu karnego, ale dobitka Marka Utha była już skuteczna. Gnabry zrehabilitował się w 12. minucie, kiedy popisał się płaskim strzałem sprzed pola karnego.

Przed przerwą gospodarze doprowadzili do wyrównania. W 21. minucie sprytem popisał się Lewandowski. Joshua Kimmich strzelił z linii pola karnego, a Polak tuż przed próbującym interweniować bramkarzem gości, trącił lekko piłkę i zmienił kierunek jej lotu. W 25. minucie strzałem głową wyrównał Jerome Boateng.

Dwa decydujące ciosy Bawarczycy zadali w ciągu trzech minut. W 63. Kingsley Coman wykorzystał podanie Lewandowskiego, a w 66. do bramki gości trafił Arturo Vidal. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wynik spotkania ustalił Sandro Wagner, który dosyć przypadkowo trafił do bramki, po tym jak piłka odbiła się od jego biodra.

Lewandowski umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców Bundesligi z 18 trafieniami. Drugie miejsce wśród snajperów niemieckiej ekstraklasy zajmuje najskuteczniejszy w poprzednim sezonie Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang (13 trafień), który jednak zagrał dopiero po raz pierwszy w tym roku w Borussii Dortmund. Ekipa z Dortmundu, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, zremisowała u siebie z SC Freiburg 2:2. W bramce gości stanął Rafał Gikiewicz, a Bartosza Kapustki zabrakło w kadrze meczowej.

Cały mecz w barwach VfB Stuttgart rozegrał Marcin Kamiński, ale jego zespół uległ u siebie Schalke Gelsenkirchen 0:2. Schalke z 34 punktami zajmuje drugie miejsce i do prowadzącego Bayernu traci 16. 

(m)