Gdyby o wyborze następcy zwolnionego w poniedziałek Carlo Ancelottiego mieli decydować kibice Realu Madryt, nowym trenerem zostałby Niemiec Juergen Klopp. Z kolei z piłkarzy najchętniej widzieliby w drużynie bramkarza Davida de Geę.

Hiszpańskie media już drugi dzień żyją informacją z poniedziałkowego wieczoru o zwolnieniu włoskiego szkoleniowca. Nazwisko następcy ma być znane w ciągu najbliższych tygodni, ale zdaniem lokalnych ekspertów największe szanse mają pracujący obecnie w Napoli Rafael Benitez i Unai Emery, który w środę w Warszawie poprowadzi Sevillę w finale Ligi Europejskiej. Na Beniteza stawia m.in. włoski agent piłkarski Enrico Bonzetti, który pomagał Realowi zatrudnić Ancelottiego. Jego zdaniem Hiszpan "na 99 procent obejmie ekipę z Madrytu".

Dziennik "Marca" przypomina jednak, że w ankiecie przeprowadzonej kilka dni temu, jeszcze przed dymisją Ancelottiego, największym poparciem fanów "Królewskich" cieszył się Klopp, który po sezonie opuści Borussię Dortmund. Za 47-letnim Niemcem opowiedziało się 44 procent głosujących. Uznaniem kibiców cieszyli też były znakomity piłkarz Realu Michel, który ma za sobą pracę m.in. w Getafe, Sevilli i Olympiakosie Pireus. Niektórzy widzieliby też na ławce trenerskiej Zidedine'a Zidane'a, który w ostatnim sezonie, bez powodzenia, prowadził rezerwy stołecznego klubu.

Prasa zwraca we wtorek uwagę, że Ancelotti to już dziewiąta ofiara 12-letnich rządów prezesa Florentino Pereza i próbuje analizować jego słowa o tym, że zespół "potrzebuje nowego impulsu". Według niektórych pod hasłem "impuls" kryją się tytuły i trofea, a Ancelotti w tym roku nie zdobył żadnego - Real odpadł w półfinale Ligi Mistrzów, zajął drugie miejsce w lidze, a w Pucharze Króla został wyeliminowany przez Atletico Madryt w 1/8 finału. Z kolei pierwszy rok pracy zakończył wywalczeniem dziesiątego w historii Pucharu Europy oraz sięgnięciem po krajowy puchar. W opinii komentatorów, Perez nie mógł też pogodzić się z faktem, że największy rywal - sportowy i marketingowy - jego klubu, czyli Barcelona, ma szansę na potrójną koronę.

Ancelotti dzięki 10. Pucharowi Europy zapisał się w historii naszego klubu. Pozostanie też moim przyjacielem, ale Real stawia sobie zawsze najwyższe cele i musi szukać sposobów, by je realizować - analizował Perez.

Lista najbardziej pożądanych

W poprawie wyników mają też pomóc nowi piłkarze. W ankiecie dziennika "Marca" aż 50,8 proc. głosujących jako letni cel transferowy numer jeden wskazuje Davida de Geę, byłego zawodnika stołecznego Atletico, który od czterech lat występuje w Manchesterze United. 24-letni bramkarz miałby zostać godnym następcą Ikera Casillasa i na długo zapewnić "Królewskim" stabilność na tej pozycji. Kolejni na "liście życzeń" kibiców to Francuz Paul Pogba z Juventusu Turyn - 42,1 proc. oraz Włoch Marco Verratti z Paris Saint Germain - 30,5.

Z kolei według gazety "As", Ancelotti, który w najbliższym czasie ma przejść operację kręgosłupa, zamierza dłużej zatrzymać się w Hiszpanii, by zwiedzić kraj, i wspominał nawet o "zakupie karnetu na mecze Realu". W poniedziałek wieczorem miał się jednak spotkać z Adriano Gallianim, dyrektorem Milanu, który również latem zamierza poszukać nowego szkoleniowca.