Wyjaśniła się przyszłość napastnika reprezentacji Polski. Krzysztof Piątek został zawodnikiem włoskiego klubu US Salernitana 1919. Zawodnik przeprowadzi się do Włoch po nieudanych miesiącach w Hercie Berlin.

Niemiecki klub chciał się szybko pozbyć polskiego napastnika. Chodziło głównie o pensję, jaką pobiera Piątek. Ruszyła lawina spekulacji. Piątka łączono nawet z tureckimi klubami.

Kibice pamiętają jednak, że nasz zawodnik najlepiej czuł się w Italii. Jego kariera wystrzeliła w Genoi, gdzie Polak pokazał się jako rasowy snajper. Wtedy też przylgnął do niego pseudonim El Pistolero, który wziął się od cieszynki Polaka. Zawodnik po każdym strzelonym golu układał dłonie w dwa krzyżujące się i strzelające pistolety.

Piątek notował we Włoszech niezłe liczby. W Serie A wystąpił 69 razy i zdobył 29 goli; zanotował też jedną asystę. Jeśli weźmiemy pod uwagę również pozostałe mecze we Włoszech, to liczby rosną do 80 meczów i 41 goli.

Krzysztof Piątek przechodzi zatem do Salernitany w ramach wypożyczenia z opcją wykupu za 8 milionów euro. Ciekawie też podzielono się wypłatą Piątka. Hertha Berlin będzie wypłacała Polakowi 60 procent wynagrodzenia, nowy zespół tylko 40.

W Hercie w poprzednim sezonie wystąpił zaledwie 9 razy na boiskach Bundesligi, strzelając 1 gola i zaliczając 1 asystę. W tej kampanii w barwach berlińskiego klubu w oficjalnym meczu nie zagrał.

Polski piłkarz swoją karierę rozpoczynał w Lechii Dzierżoniów. Zaistniał w Cracovii, skąd wykupił go Genoa. Tam zaprezentował na razie szczyt swoich możliwości. Ani w Milanie, ani w Hercie nie notował później podobnych wyników.

Opracowanie: