Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w czeskim Libercu zostały odwołane. Z powodu silnego wiatru i gęstej mgły najpierw unieważniono kwalifikacje, po czym przerwano pierwszą serię. W końcu zawody odwołano. Swoje skoki zdołało oddać zaledwie 17 zawodników. Adam Małysz nie miał więc okazji do rewanżu po wczorajszym, słabym występie.

Polscy kibice, którzy licznie przyjechali do Liberca mieli prawo narzekać, a tu niespodzianka: wszyscy opuszczali skocznię w dobrych nastrojach. Było gorąco, grzane wino, było super. Na pewno dla samej atmosfery i samych kibiców warto było przyjechać - mówili polscy kibice.

Ilością fanów Adama Małysza pod skocznią w Libercu był zaskoczony nawet trener Apoloniusz Tajner: Wczoraj te wyniki nie były najlepsze, ale chyba wszyscy, którzy byli wczoraj, przyszli także dzisiaj.

A wczorajsze zawody w Libercu faktycznie nie należały do udanych. Najlepszy z naszych zawodników, Adam Małysz był dopiero 16. Wygrał Austriak Thomas Morgenstern. Drugie miejsce zajął jego rodak Andreas Widhoelzl, a trzeci był Czech Jakub Janda.

Zobacz również:

Wczorajszy słaby występ Adama Małysza sprawił, iż Polak spadł na 4. Pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wyprzedzają go: dwaj Austriacy Martin Hoellwarth i Andreas Widhoelzl oraz Fin Janne Ahonen.

Foto: Archiwum RMF

22:35