Australijski Komitet Olimpijski zakazał sportowcom stosowania niektórych leków uspokajających. Zapowiedział także przeszukiwanie pokoi sportowców i wykluczenie z zawodów tych osób, które złamią zakaz.

Zaskakująca decyzja jest konsekwencją wywiadu, jakiego udzielił gazecie "Sunday Herald Sun" australijski pływak, Grant Hackett. Mistrz Olimpijski z Sydney przyznał w nim, że jest uzależniony od środka nasennego o nazwie Stilnox. Nie jest on zabroniony przez Światową Agencję Antydopingową.

Hackett, który w Pekinie nie zdołał już stanąć na najwyższym stopniu podium, miał problemy z bezsennością, ale przepisany przez lekarza medykament nazwał "złem". Jesteśmy zaniepokojeni tym, że wielu sportowców wpada w błędne koło. Najpierw zażywają duże dawki kofeiny, by pobudzić organizm, a następnie farmaceutycznie zwalczają bezsenność. Teraz sztab medyczny będzie przepisywał leki uspokajające tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie mogą to być jednak substancje tego typu, co Stilnox, czyli wywołujące halucynacje i uzależniające - powiedział przewodniczący Australijskiego Komitetu Olimpijskiego John Coates.

Coates poinformował też, że Hackett w rozmowie z nim przyznał, iż stosowanie Stilnoxu w trakcie igrzysk w Pekinie przez australijskich pływaków było powszechne, a pierwszy raz miał z nim styczność już w 2003 roku.