Były mistrz świata w kolarstwie torowym Szymon Sajnok i kolarz zespołu CCC Team w kolejnym sezonie skupi się tylko na ściganiu na szosie. „Chcę odpocząć od toru i nabrać do niego nowej motywacji” – mówi w rozmowie z RMF FM. Sajnok opowiedział nam także o swoich tegorocznych startach w wyścigach cyklu World Tour oraz o tym, jak zmienił się dzięki startom w barwach CCC Team: „Na pewno dojrzałem w ostatnich miesiącach” – przyznaje Sajnok.

Patryk Serwański, RMF FM: Za tobą wyjątkowy, trudny rok. Poznawałeś kolarstwo z perspektywy wyścigów World Tour. Jak się czułeś w tym środowisku i na takim poziomie? Bo pokazałeś, że potrafisz sporo, choćby zajmując 3. miejsce na finałowym etapie hiszpańskiej Vuelty. Bardziej pytałeś siebie "gdzie ja jestem" czy poczułeś w tym roku, że to twoje miejsce?

Szymon Sajnok: To jest moje miejsce - bez wątpienia. Oczywiście miałem wcześniej już doświadczenie ze ścigania się z ekipami z World Touru. To był taki zarys tego co mnie czeka. Myślę, że w miarę dobrze to wszystko przyjąłem w tym roku. Analizując moje tegoroczne występy i wyniki uważam, że mogę być zadowolony.

Etapy kończące wielkie toury mają dodatkowy ciężar. To trzecie miejsce na etapie w Madrycie dało ci coś, co może zaprocentować w przyszłości?

Na pewno tak. Bardzo podniosłem swoją wartość. To był duży zastrzyk energii i motywacji. Wiadomo - to nie była jeszcze wygrana, ale podchodzę do tego z dystansem. Nie chcę od razu wszystkiego wygrywać. Wolę podchodzić ze spokojem i cieszę się z tego jak rozwija się moja kariera - metodą małych kroków. Zebrałem doświadczenie, zobaczyłem na co mnie stać i w przyszłym sezonie mogę być jeszcze lepszy. Liczę na lepsze wyniki.

NIE PRZEGAP: PŚ w short tracku. Upadek Natalii Maliszewskiej

Z perspektywy ostatnich miesięcy czujesz się bardziej dojrzały?

Ze mną to jest ciężko. Za miesiąc mogę być dojrzały, za dwa miesiąca znowu dziecko. Taki zmienny jestem. Wszystko zależy od nastroju. Na pewno jednak trochę wydoroślałem, inaczej patrzę na świat. Zauważam inne, ważniejsze sprawy. World Tour trochę mnie zmienił, ale w pozytywny sposób.

A jak zmieniła cię grupa CCC Team?

Na pewno byłem początkowo w szoku. Zobaczyłem jak to wszystko działa, jak pod względem logistycznym jest pozapinane na ostatni guzik. Ekipa działa naprawdę fajnie, jest dobrze zorganizowana. Poczułem, że jestem w dobrym miejscu i mam szansę się pokazać. Muszę tylko tę szansę wykorzystać.

Wypłynąłeś na szerokie wody jako kolarz torowy. Osiągałeś sukcesy. Jak to będzie wyglądało w przyszłości? Zostajesz na torze w jakimś zakresie czy skupiasz się tylko na szosie?

Stawiam teraz tylko na szosę. Igrzyska w Tokio trochę mi uciekły i staram się skupić na szosie. W sezonie 2020 nie będę w ogóle startował na torze, ale definitywnie się z nim nie żegnam.

Skoro nie Tokio to może igrzyska w 2024 roku i ty na torze?

Taki mam wstępny plan. Tor odstawiam, żeby na spokojnie sobie wszystko przemyśleć, ochłonąć i nabrać nowej motywacji do jazdy na torze. Chciałbym za jakiś czas znów się nim cieszyć.

Czy wpływ na twoją decyzję miała sytuacja w Polskim Związku Kolarskim?

Pomidor.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Bitwa na wydmach". Joshua pokonał Ruiza w rewanżu

Opracowanie: