W Mediolanie rozpoczyna się druga edycja turnieju Next Gen Finals. To impreza, w której występuje ośmiu najlepszych młodych tenisistów sezonu. W tym roku dzięki dobrzej grze prawo występu w tej imprezie wywalczył Hubert Hurkacz. Turniej będzie jednak rozgrywany według nieco innych, specyficznych zasad.

W Mediolanie rozpoczyna się druga edycja turnieju Next Gen Finals. To impreza, w której występuje ośmiu najlepszych młodych tenisistów sezonu. W tym roku dzięki dobrzej grze prawo występu w tej imprezie wywalczył Hubert Hurkacz. Turniej będzie jednak rozgrywany według nieco innych, specyficznych zasad.
Hubert Hurkacz /JASON SZENES /PAP/EPA

Zwycięzca każdego spotkania musi okazać się lepszy w trzech setach. Te będą jednak krótsze. Każda partia meczu będzie rozgrywana do czterech wygranych gemów. Z kolei przy stanie 40:40 nie będzie tradycyjnej gry na przewagi. Zawodnicy powalczą po prostu o decydujący punkt. Nie będzie też sędziów liniowych. O wszystko zadba bowiem nowa wersja systemu Hawk Eye.

ATP testuje na młodych zawodnikach nowe rozwiązania. Młodzi zawodnicy są z jednej strony traktowani jak króliki doświadczalne, a z drugiej strony tych młodych tenisistów przyzwyczaja się do nowych zasad. Mam obawy, że za kilka lat cały tenis będzie wyglądał w taki sposób. Skrócenie setów i powiększenie ich liczby ma dać nam więcej emocjonujących końcówek. Brak gry na przewagi pozawala oszacować długość meczu. To oczywiście związane z kwestiami transmisji telewizyjnych. Niektóre z tych rozwiązań są ciekawe, inne wychodzą trochę za daleko - ocenia Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".

Ośmiu zawodników zostało podzielonych na dwie grupy. Hubert Hurkacz będzie rywalizował z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem, Amerykaninem Francesem Tiafoe oraz Hiszpanem Jaume Munarem. W drugiej grupie zagrają: Australijczyk Alex de Minaur, Amerykanin Taylor Fritz, Rosjanin Andriej Rublow i Włoch Liam Caruana.

Uważam, że to wielki sukces Huberta Hurkacza, że w ogóle bierze w tym turnieju udział. Z pewnością to też bardzo fajne zakończenie dobrego sezonu Wrocławianina. Ten chłopak startował z głębokiego zaplecza na początku tego roku. Zapowiadał, że jego celem jest osiągnięcie czołowej setki światowego rankingu. Ja cały czas podkreślam, że niewielu w to wierzyło. Ja zresztą też, bo wiem ile pracy to kosztuje. Udało mu się i zasłużył na udział w turnieju w Mediolanie. Grupę ma niełatwą. Tsitsipas pokazał się już świetnie w tym dorosłym tenisie. Tiafoe obserwuję od kilku lat. Widziałem go podczas juniorskiego Rollanda Garrosa i on naprawdę potrafi grać. Dla Hurkacza każde zwycięstwo będzie sukcesem. Niech po prostu cieszy się tym turniejem - mówi Adam Romer.

Spośród swoich grupowych rywali Hurkacz spotkał się na korcie jedynie z Francesem Tiafoe. Przegrał z Amerykaninem w tym roku na turnieju w Waszyngtonie 2:6, 4:6. Ze Stefanosem Tsitsipasem i Jaume Munarem nasz najlepszy obecnie tenisista w Mediolanie powalczy po raz pierwszy.

(ag)