Prawdopodobnie w przyszłym roku nie odbędzie się GP Turcji na torze w Stambule. Organizatorzy wyścigu nie mogą dojść do porozumienia z szefem F1 Berniem Ecclestonem. Problemem są pieniądze. Jak podał miejscowy dziennik "The Hurriyet" szef F1 chciał podniesienia opłaty za organizacje GP z 13 do 26 mln dolarów.

Wszystko wskazuje na to, że za rok nie będziemy już gościć najlepszych zawodników Formuły 1 na świecie- napisał na swoim twitterze przewodniczący Izby Handlowej Murat Yalcintas.

Bernie Ecclestone chciał podniesienia opłaty za goszczenie GP z 13 do 26 mln dolarów. Rząd nie zgodził się na taką podwyżkę. Minister finansów uważa, że to zbyt wysoka kwota. To właśnie powód, dla którego GP Turcji zniknie prawdopodobnie z kalendarza- napisał turecki dziennikarz.

Jeszcze w maju zeszłego roku Ecclestone zapowiadał, że Turcja może liczyć na długoterminową współpracę.

W przypadku wycofania się Stambułu, na jego miejsce prawdopodobnie wskoczy wyścig w Stanach Zjednoczonych. Zawody miałyby się odbyć na nowym torze w Austin (Texas).