Widzew Łódź znów zwycięski - podopieczni trenera Mroczkowskiego wygrali 4. mecz z rzędu. Tym razem na wyjeździe pokonali Zagłębie Lubin 1:0 po golu Bruno.

W pierwszych minutach rywalizacji inicjatywa należała do gospodarzy, którzy swoje akcje próbowali przeprowadzać głównie skrzydłami. Już w 11. minucie mogło być 1:0 dla Zagłębia, ale po dobrym podaniu Roberta Jeża, Elton Lira trafił w słupek, a po dobitce Szymona Pawłowskiego piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później po dośrodkowaniu Liry stojący na piątym metrze Arkadiusz Woźniak minął się z piłką.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na lubinianach w 21. minucie. Po błędzie Pawla Widanowa w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Brazylijczyk Alex Bruno i technicznym strzałem z ok. 20 metrów pokonał Michała Gliwę. Od tego momentu tempo meczu nieco spadło, a w grę Zagłębia wkradł się chaos. Sporo było niedokładnych zagrań i prostych strat.

Drugie 45 minut to przede wszystkim groźne ataki lubinian, którzy rzucili się do ataku, ale nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie szczelnej obrony widzewiaków. Gdy się udało, to w bramce świetnie radził sobie Maciej Mielcarz, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą bramki.

Ostatnie minuty to próby kontrataków w wykonaniu gości, którym nie udało się już podwyższyć wyniku.