Aktualny mistrz świata Formuły 1, Lewis Hamilton, bieżący sezon zaczął w kiepskim stylu. Jednak Brytyjczyk zapowiada, że nie będzie biernie obserwował kroczącego od zwycięstwa do zwycięstwa Jensona Buttona z teamu Brawn GP.

Hamilton liczy na to, że szczęście uśmiechnie się do niego już podczas najbliższego startu w Grand Prix Monako. Brawn ma mistrzowski bolid. Będzie ciężko, ale z moją ambicją zawsze są zwycięstwa - powiedział Brytyjczyk. Jeśli mój team nie zdobędzie w najbliższym czasie odpowiedniej liczby punktów, to stracimy kontakt z czołówką - zaznaczył.

Dokonaliśmy kilku korekt w maszynie i to powinno dać nam odpowiednią siłę nacisku - przyznał Hamilton, który liczy na to, że jego pojazd dobrze sprawdzi się na ulicznym torze w Monako. To nie jest tor na wielkie prędkości, więc różnica między nami a Brawn GP nie będzie tak wielka jak w Barcelonie. Możemy być bliżej nich i zaatakować piątą lokatę - stwierdził kierowca McLarena.

Kierowca zespołu McLaren-Mercedes po pięciu wyścigach cyklu Grand Prix ma na swoim koncie zaledwie dziewięć punktów i zajmuje ósmą lokatę w klasyfikacji generalnej. Do rewelacyjnego rodaka traci już 32 „oczka”.

(ASInfo)