W środowych meczach 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy ważne zwycięstwa odniosły Legia i Cracovia. Lider z Warszawy pokonał na wyjeździe Piasta Gliwice 1:0 i jest bliski obrony tytułu. Natomiast walczące o utrzymanie "Pasy" wygrały u siebie z Wisłą Płock 1:0.

Spotkanie w Gliwicach było konfrontacją dwóch mistrzów Polski z minionych sezonów - Piast triumfował w 2019 roku, a Legia w poprzednim. Ponadto oba zespoły zdobyły tej wiosny najwięcej punktów w lidze (przed tym meczem - po 24).

Goście nie mogli być prowadzeni w środę przez trenera Czesława Michniewicza, który został zawieszony na dwa mecze przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA. Mimo tego legioniści poradzili sobie z silnym rywalem, a jedyną bramkę zdobył w 75. minucie Portugalczyk Rafael Lopes.

Dla gliwiczan, zajmujących czwarte miejsce w tabeli (38 pkt), to dopiero druga porażka w ciągu pół roku.

Tymczasem zwycięstwo mającej obecnie 56 punktów Legii może okazać się triumfem na wagę mistrzostwa Polski.

Wygrana jest dla tego zespołu tym cenniejsza, że dzień wcześniej zwycięstwa odniosły wicelider Pogoń (50 pkt) i trzeci w tabeli Raków (46, jeden mecz zaległy).

Szczecinianie pokonali u siebie Górnika Zabrze 1:0. Drużyna Kosty Runjaica, po kryzysie na przełomie lutego i marca, wróciła do tego, co jest jej znakiem firmowym w tym sezonie. W pięciu z ostatnich sześciu meczów nie straciła gola, co przełożyło się na pięć wygranych.

Na zwycięskiej ścieżce jest też Raków, który pokonał na wyjeździe dobrze spisującą się w tym roku Wartę Poznań 2:0. Łącznie z Pucharem Polski piłkarze trenera Marka Papszuna wygrali cztery kolejne spotkania, a niepokonani są już od dziesięciu. Ostatniej porażki doznali 13 lutego.

Potyczka w Grodzisku Wlkp. miała niecodzienny przebieg, ponieważ w pierwszej połowie gospodarze nie wykorzystali dwóch rzutów karnych - Mateusz Kupczak i Mateusz Kuzimski.

Gole dla Rakowa padły w 42. minucie po strzale Łotysza Vladislavsa Gutkovskisa oraz w 70. po samobójczym trafieniu Jakuba Kiełba.

Ważne zwycięstwo w środę odniosła walcząca o utrzymanie Cracovia. Podopieczni Michała Probierza pokonali u siebie Wisłę Płock 1:0, dzięki bramce w 42. minucie z rzutu karnego Marcosa Alvareza, niemieckiego piłkarza hiszpańskiego pochodzenia.

"Pasy" awansowały na 13. miejsce w tabeli (27 pkt), a na czternaste spadła właśnie ekipa z Płocka, która na zwycięstwo czeka od 14 lutego.

Nie wiedzie się także innej Wiśle, tej z Krakowa. Dwunasta w tabeli "Biała Gwiazda" (28 pkt) doznała czwartej porażki z rzędu - w środę uległa w Lubinie KGHM Zagłębiu 1:4, choć prowadziła 1:0.

Remis 3:3 w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry (gol Mateusza Maka) uratowała w wyjazdowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok drużyna Stali Mielec. Dzięki temu dogoniła w tabeli Podbeskidzie.

Mielczanie (mają jeszcze zaległy mecz z Rakowem) zgromadzili 21 punktów, podobnie jak ekipa z Bielska-Biała, które dzień wcześniej uległa we Wrocławiu Śląskowi 3:4.

Tego dnia, po pięciu spotkaniach bez zwycięstwa, wygrał Lech. W Poznaniu "Kolejorz" pokonał gdańską Lechię 3:0. To pierwsze zwycięstwo Macieja Skorży w roli trenera po powrocie do klubu ze stolicy Wielkopolski. Decydujące okazało się 20 minut po przerwie, kiedy gospodarze zdobyli trzy gole.

Lech z dorobkiem 33 punktów jest w tabeli dziewiąty, a Lechia, która nie wygrała trzeciego kolejnego meczu, ma pięć więcej i zajmuje szóstą pozycję.