Po środowej, wstydliwej porażce w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Omonią Nikozja 0:2, w sobotę piłkarze Legii ponownie zeszli pokonani z boiska na Łazienkowskiej. Tym razem w spotkaniu 2. kolejki ekstraklasy ulegli Jagielloni Białystok 1:2.

Legia zaczęła od mocnego uderzenia. Już w drugiej minucie do bramki Jagiellonii trafił Tomas Pekhart, ale gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej.

Kolejną groźną okazję gospodarze stworzyli jednak dopiero po ponad półgodzinie gry, kiedy z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Mateusz Hołownia.

W międzyczasie to Jagiellonia prezentowała się znacznie lepiej i zdobyła dwie bramki. W 19. minucie z bliskiej odległości szans Arturowi Borucowi nie dał Jakov Puljic, któremu piłkę dograł Tomas Prikryl.

Goście w bardzo prosty sposób potrafili rozmontować obronę Legii. Kolejny raz uczynili to w 28. minucie. Po świetnym podaniu Martina Pospisila z głębi pola, sam na sam z Borucem znalazł się Jesus Imaz. Hiszpan podcinką trafił do bramki.

W przerwie trener Legii Aleksandar Vukovic zdecydował się na dwie zmiany. Domagoj Antolic i Luquinhas weszli za Andre Martinsa oraz Hołownię.

Podopieczni serbskiego szkoleniowca w drugiej połowie prezentowali się znacznie lepiej. Mieli przewagę, dłużej utrzymywali się przy piłce, ale pokonać Pavelsa Steinborsa udało im się tylko raz. W 60. minucie po dośrodkowaniu Bartosza Kapustki skutecznym strzałem głową popisał się Pekhart.

Do końca wynik nie uległ już zmianie. Piłkarzom Legii w kluczowych momentach brakowało bowiem dokładności i białostocczanie mogli się cieszyć z pierwszego ligowego zwycięstwa w tym sezonie. Na inaugurację zremisowali bowiem u siebie z Wisłą Kraków 1:1.

Z powodu przerwy na mecze reprezentacji narodowych następna kolejka ekstraklasy odbędzie się za dwa tygodnie. Wówczas Legia na wyjeździe zmierzy się z Wisłą Płock, a Jagiellonia podejmie beniaminka Podbeskidzie Bielsko-Biała.