Korona Kielce zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1 w meczu na szczycie piłkarskiej ekstraklasy. Wydarzeniem 13. kolejki było piątkowe zwycięstwo Wisły Kraków nad Legią Warszawa 4:0.

Niedzielna potyczka w Kielcach dostarczyła kibicom wielu emocji. Od początku widać było, że na boisku gra lider i wicelider ekstraklasy. Do przerwy więcej powodów do radości mieli goście z Białegostoku, który prowadzili po bramce Kamila Grosickiego. Korona wyrównała pod koniec meczu, a pięknym strzałem z woleja popisał się Serb Aleksandar Vuković. Po tym remisie obie drużyny utrzymały swoje pozycję, a więc Jagiellonia ciągle prowadzi, a Korona zajmuje w tabeli drugie miejsce.

W drugim niedzielnym meczu także podział punktów. Zagłębie Lubin zremisowało z GKS Bełchatów 1:1. Podobnie jak w Kielcach, tak i w Lubinie pierwsi bramkę zdobyli goście. W 26. minucie trafił Maciej Małkowski, a w 78. minucie wyrównał Mateusz Bartczak.

Wydarzeniem kolejki było piątkowe zwycięstwo Wisły Kraków nad Legią Warszawa 4:0. Sama wygrana nie jest niespodzianką, ale jej rozmiary robią wrażenie. Tak wysoko Wisła nie pokonała Legii od 1949 roku. Do przerwania serii czterech kolejnych zwycięstw Legii prowadzonej przez Macieja Skorżę, który jeszcze w poprzednim sezonie prowadził krakowian, najbardziej przyczynił się Paweł Brożek - zdobył dwa gole.

Biała Gwiazda wygrała trzy z ostatnich czterech meczów i awansowała na trzecią pozycję w tabeli. Ma tyle samo punktów - 21 - co Legia, która jako jedyna w bieżących rozgrywkach jeszcze nie zremisowała.

Z ulgą odetchnęli piłkarze i kibice Lecha Poznań. Kolejorz pokonał Lechię Gdańsk 2:0 i opuścił strefę spadkową. To pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca Jose Marii Bakero. Szóstego gola w polskiej ekstraklasie uzyskał Łotysz Artjoms Rudnevs.

W miejscu opuszczonym przez mistrza kraju znalazł się Widzew. Łodzianie prowadzili z Cracovią do 89. minuty, kiedy Bartłomiej Dudzic wyrównał na 2:2. Beniaminek nie wygrał trzeciego meczu z rzędu, a mogło być jeszcze gorzej, gdyż w 81. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Radosław Matusiak. To dopiero piąty punkt Pasów w tym sezonie.

Ostra reakcja prezesa i właściciela Polonii Warszawa Józefa Wojciechowskiego, który zagroził zamrożeniem pensji, zmobilizowała piłkarzy Polonii Warszawa. Po środowym remisie w Poznaniu z Lechem (2:2), w sobotę pokonali Ruch Chorzów 3:1, choć do przerwy przegrywali.

Dwa trafienia zanotował Artur Sobiech, który latem zamienił niebieski strój Ruchu na czarną koszulę Polonii. Po raz pierwszy od 20 sierpnia na listę strzelców wpisał się natomiast Euzebiusz Smolarek. W składzie gości, którzy od 69. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Rafała Grodzickiego, zabrakło Macieja Sadloka. Reprezentant Polski od sierpnia jest już zawodnikiem Polonii, ale do końca rundy wypożyczonym do chorzowskiego zespołu.

Trzecie kolejne spotkanie wygrał Śląsk Wrocław, który pokonał Górnika Zabrze 4:0. Dwa gole zdobył obrońca Piotr Celeban. W sześciu meczach pod wodzą trenera Oresta Lenczyka gospodarze zdobyli 12 punktów i jeszcze nie przegrali.

Podobną skutecznością może pochwalić się Jan Urban na stanowisku szkoleniowca Polonii Bytom - siedem punktów w trzech spotkaniach. W sobotę jego piłkarze wygrali z Arką Gdynia 2:0, a o wyniku zdecydowały fatalne błędy defensywy przyjezdnych. Drugą bramkę stracili po samobójczym strzale Holendra Marciano Brumy.