Zdelegalizowanie Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków i odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu w klubowej restauracji "U Wiślaków" - to pomysły krakowskiej policji na uporanie się z kibolami Białej Gwiazdy. W sobotę podczas meczu z Ruchem Chorzów zamaskowani pseudokibice stojący przed stadionem odpalili w stronę obiektu race, które spadły na murawę i spowodowały krótką przerwę w grze.

Zdaniem policji, stowarzyszenie ma w swoich szeregach wiele osób, które nie przestrzegają prawa. Są to ludzie m.in. zamieszani w bójki i handel narkotykami. Wśród nich są również osoby, które w sobotę odpaliły race w kierunku stadionu. Według funkcjonariuszy, taki skład stowarzyszenia negatywnie wpływa na innych kibiców. Stąd właśnie pomysł na delegalizację grupy.

Policja podkreśla również, że właściciele restauracji "U Wiślaków" nie byli w stanie zapewnić bezpieczeństwa na terenie pubu i pozwolili, żeby z ich ogródka wystrzelono niebezpieczne race. Tam też interweniujący funkcjonariusze zostali zaatakowani kubkami z piwem. Pojawił się więc pomysł odebrania koncesji na sprzedaż alkoholu w tym miejscu.

Policja zamierza również sprawdzić, jak przestrzegane są przepisy porządkowe i ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi na terenie restauracji.

Dodatkowo do władz miejskich skierowany zostanie wniosek o rozszerzenie terenu, na którym podczas imprez masowych obowiązywałby całkowity zakaz używania materiałów pirotechnicznych. Teraz odpalenie rac z okolicy stadionu nie jest zakazane.

(abs)