Dwaj byli piłkarze Zagłębia Lubin zostali skazani za udział w ustawieniu wyniku meczu w 2006 roku. Maciej I. i Michał razem z innymi zawodnikami mieli przekazać graczom Cracovii 100 tysięcy złotych łapówki. Dostali karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Obaj mężczyźni zostali skazani nie tylko na rok więzienia w zawieszeniu, ale także grzywnę w wysokości 40 tys. złotych oraz przepadek premii otrzymanych za awans do Pucharu UEFA w wysokości ponad 72 tys. złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

Maciej I. występował m.in. w Szczakowiance Jaworzno, KGHM Zagłębiu Lubin i Legii Warszawa. Dziesięciokrotnie zagrał także w reprezentacji Polski. Obecnie jest zawodnikiem tureckiego zespołu Manisaspor Kulubu.

Michał Ch. to były piłkarz m.in. Odry Wodzisław, Górnika Zabrze, KGHM Zagłębia Lubin, Polonii Warszawa i Piasta Gliwice.

Sprawa dotyczy łącznie 16 piłkarzy

Według prokuratury, na pomysł sprzedania meczu wpadli ówcześni piłkarze "Pasów", a zawodnicy z Lubina mieli złożyć się po ponad 10 tys. złotych. Łącznie przekazali 100 tys. złotych łapówki. Korzystny wynik (0:0) zapewnił dolnośląskiej drużynie miejsce premiowane występem w Pucharze UEFA.

Akt oskarżenia obejmował łącznie 16 piłkarzy. W czerwcu 2011 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał na kary więzienia od roku do dwóch lat w zawieszeniu oraz wysokie grzywny 11 zawodników i pośrednika oskarżonych w tej sprawie.

Najsurowszy wyrok usłyszał wówczas były bramkarz Cracovii Sławomir O., który został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć i 15 tys. złotych grzywny. Łukasz P., b. piłkarz Zagłębia, a obecnie jeden z czołowych graczy reprezentacji Polski i Borussii Dortmund, usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 100 tys. złotych grzywny.

Wśród skazanych znaleźli się także m.in. były zawodnik Zagłębia Dariusz J. oraz byli gracze Cracovii: Tomasz M., który miał w dorobku występy w drużynie narodowej, Marcin B., Piotr B., Mateusz Rz., Tomasz W. i pośrednik Jarosław K. Zostali skazani na kary więzienia od roku i czerech miesięcy do roku oraz ośmiu miesięcy w zawieszeniu i grzywny.

Trenerem Zagłębia był wówczas były selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda. Nie usłyszał żadnych zarzutów, gdyż nie wiedział o ustawieniu wyniku przez piłkarzy.