Rozpoczęło się postępowanie dotyczące zatrzymania prezesa Cracovii Janusza Filipiaka. Zdecydował o tym rzecznik dyscyplinarny w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. Krakowski sąd uznał, że zatrzymanie i doprowadzenie do prokuratury Filipiaka było niepotrzebne i bezprawne - podobnie jak wyznaczenie mu kaucji. Na antenie RMF FM prezesa Cracovii przepraszał za to minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Nieuzasadnione według sądu było też zastosowanie poręczenia majątkowego w stosunku do Filipiaka, ponieważ zebrany przez prokuraturę materiał dowodowy nie był wystarczający do postawienia mu zarzutów.

Postępowanie ma charakter przeddyscyplinarny i dotyczy referenta, który w prokuraturze rejonowej prowadził sprawę działaczy Cracovii. Wyjaśnione mają być m.in. nieprawidłowości przy zatrzymaniu podejrzewanego oraz niedostateczne udokumentowanie stawianych im zarzutów. Na razie nie wiadomo, czy postępowanie przeddyscyplinarne zostanie rozszerzone także na osoby, które nadzorowały śledztwo w prokuraturze okręgowej.

Finałem postępowania wyjaśniającego może być wniosek o ukaranie w trybie dyscyplinarnym osób, które dopuściły się zaniedbań lub brak takiego wniosku.

Równocześnie z Filipiakiem zatrzymano innych działaczy Cracovii. Członkom zarządu Rafałowi Wysockiemu i Jakubowi T. postawiono po pięć zarzutów.