Marcin Gortat zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, ale nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny. Phoenix Suns przegrali z San Antonio Spurs 87:97.

Marcin Gortat był najlepiej rzucającym i zbierającym drużyny "Słońc". Zdobył 21 punktów i zebrał 12 piłek (2 w ataku). Na parkiecie spędził aż 40 minut. Trafił 10 z 15 rzutów z gry. W meczu z drużyną Sprus świetnie układała się współpraca polskiego środkowego z rozgrywającym Goranem Dragiciem. Szczególnie w pierwszej połowie przynosiło to ekipie Suns punktowy dorobek. Gortat zdobył w tym czasie aż 16 punktów.

Słoweniec w ostatnich meczach dużo częściej szuka podaniami partnerów i to przynosi efekty w postaci rosnącej liczby asyst. Teraz miał ich 11, do tego rzucił 10 punktów. 15 "oczek" miał Luis Scola. Z gry rzucał słabo (3 na 7), ale był niemal bezbłędny jeśli chodzi o rzuty osobiste (9 na 10).

Mimo minimalnego zwycięstwa w pierwszej kwarcie "Słońca" nie miały szans w starciu z drużyną z San Antonio. Wszystko rozstrzygnęło się w drugiej kwarcie wygranej przez Spurs 16 punktami. Takiej zaliczki najlepsza obecnie drużyna ligi nie mogła roztrwonić.

Najwięcej punktów dla zwycięzców rzucili Kawhi Leonard i Patty Mills - po 16. 10 dołożył Tim Duncan, a na parkiecie zabrało Tony'ego Parkera. Dla Suns to już 39. porażka w sezonie. Zespół Gortata zajmuje ostanie miejsce w Konferencji Zachodniej. San Antonio Spurs zajmują w niej pierwszą lokatę. Bilans mają bardzo dobry - 43 zwycięstwa i 15 porażek.

Kolejny mecz Suns rozegrają w nocy z wtorku na środę. Rywalem będzie Minnesota Timberwolves.

(bs)