Barcelona już w tę niedzielę może świętować upragniony triumf w lidze hiszpańskiej. Drużyna, w której gra Robert Lewandowski, zmierzy się z derbowym rywalem - Espanyolem. Jedynie dwa kluby z Madrytu - Atlético i Real - mogą zagrozić Barcelonie w zdobyciu tytułu.

Po 33. kolejkach La Ligi "Duma Katalonii" ma na swoim koncie 82 punkty. Szanse na odebranie Barcelonie mistrzostwa ma jedynie Atlético Madryt z 69 punktami oraz Real Madryt, który z 68 "oczkami" zajmuje trzecie miejsce.

Jeśli Barcelona chce być pewna triumfu przed zakończeniem sezonu, musi utrzymać swoją 12-punktową przewagę nad Atlético oraz 13-punktową nad Realem.

Dziś poznamy mistrza Hiszpanii?

Real Madryt jako pierwszy z wymienionej trójki rozegra swoje spotkanie w ten weekend. "Królewscy" podejmą w sobotni wieczór Getafe. W niedzielę o 16:15 Atletico Madryt zagra z "czerwoną latarnią" La Ligi - Elche.

Jeśli podopieczni Carlo Ancelottiego oraz Diego Simeone nie wygrają swoich spotkań, piłkarze Barcelony będą stawać do rywalizacji z Espanyolem jako mistrzowie tegorocznych rozgrywek. Jeśli jednak któraś z madryckich drużyn wygra swoje spotkanie, gracze Xaviego Hernandeza będą musieli odłożyć świętowanie na później.

Rekordy zostaną pobite?

Barcelona poza "dociągnięciem" przewagi do końca ma również inne cele: Marc Andre ter Stegen - bramkarz "Dumy Katalonii" traci tylko jedno spotkanie bez straconej bramki do wyrównania rekordu rozgrywek, należący od sezonu 1993/94 roku do Francisco Liano z Deportivo La Coruna. Oprócz tego "Barca" w obecnym sezonie straciła jedynie 11 bramek, a rekord z liczbą 18 goli straconych należy do Deportivo La Coruna (1993/94) i Atletico Madryt (2015/16).

Robert Lewandowski w swoim premierowym sezonie na Camp Nou wciąż walczy o miano najlepszego strzelca sezonu La Liga. Obecnie Polak z 19 trafieniami prowadzi w klasyfikacji - ma dwa gole więcej od Karima Benzemy.

Opracowanie: Kacper Malinowski.