Athletico Madryt pokonało Valencię 4:2, a Sporting Lizbona 2:1 ograł Athletic Bilbao w półfinałowych meczach Ligi Europejskiej. Rewanżowe spotkania zostaną rozegrane 26 kwietnia.

W starciu Sportingu z Athletic pierwszą bramkę dość niespodziewanie strzelili goście. W 54. minucie Jon Aurtenetxe z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki, po tym jak przypadkowo spadła pod jego nogi po rzucie rożnym. Dwie minuty później hiszpański zespół mógł podwyższyć prowadzenie, ale Fernando Amorebieta trafił w słupek.

To podrażniło Portugalczyków, którzy przeważali niemal przez całe spotkanie. Częste ataki poskutkowały - w 76. minucie Emiliano Insua sprytnym strzałem głową doprowadził do wyrównania, a cztery minuty później Diego Capel płaskim uderzeniem zza pola karnego zdobył zwycięską bramkę.

Jeszcze bliżej awansu do finału jest Athletico Madryt, które wykorzystało słabość pogrążonej w kryzysie Valencii. Gospodarze już na początku spotkania stworzyli trzy dogodne sytuacje, ale do bramki Valencii trafili dopiero przy czwartej próbie. Gola, po błędzie defensora gości Adila Ramiego, zdobył kolumbijski gwiazdor Atletico Radamel Falcao. To najlepszy strzelec LE w poprzednim sezonie. Wówczas, jeszcze jako zawodnik FC Porto, uzyskał 17 bramek.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Valencia wyrównała po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale z bliska Brazylijczyka Jonasa.

Druga połowa była jednak popisem drużyny ze stolicy Hiszpanii. Już na początku tej części Atletico zdobyło dwa gole (Miranda, Adrian Lopez), a w 78. minucie efektownym strzałem po indywidualnej akcji popisał się Falcao. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki.

Valencii na pocieszenie pozostał gol zdobyty w ostatnich sekundach spotkania po uderzeniu głową Portugalczyka Ricardo Costy.