Red Bull zawiesił w obowiązkach kobietę, która oskarżył szefa zespołu Christiana Hornera o mobbing. Zarzucono jej nieuczciwe zachowanie.

Najpierw były oskarżenia, następnie przyszło oczyszczenie Christiana Hornera z zarzutów przez niezależną komisję, a później do redakcji gazet rozesłano wiadomości i zdjęcia rzekomo wysłane przez szefa Red Bulla do kobiety pracującej razem z nim w zespole.

Teraz kobieta, która oskarżyła Hornera o mobbing, została zawieszona w wykonywaniu obowiązków. Zarzucono jej nieuczciwe zachowanie.

W tej historii wiele było już nieoczekiwanych zwrotów, ale ten jest szczególnie zaskakujący. Podobnym była krytyka ojca kierowcy Maxa Verstappena, który wezwał Hornera do ustąpienie ze stanowiska. Tak się jednak nie stało.

Podczas wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, który odbył się w ubiegły weekend, Red Bull uzyskał dwa najlepsze czasy toru. Zakulisowe perypetie szefa zespołu najwyraźniej nie wpłynęły na postawę kierowców.

W najbliższy weekend w Arabii Saudyjskiej odbędzie się kolejny wyścig. Kobieta, która znajduje się centrum tych wydarzeń, ma prawo do odwołania się od decyzji zarządu ekipy Red Bulla.

Christian Horner nie ukrywa, że cała sprawa wpłynęła negatywnie na jego życie rodzinne. Ma trójkę dzieci z byłą członkinią brytyjskiej grupy Spice Girls, Gery Haliwell.

Opracowanie: