Do amerykańskiej miejscowości Peoria w stanie Illinois Halloween przyszło wcześniej. Mieszkańcy miasta mogli dzisiaj na ulicach natrafić na wielką, toczącą się dynię.

8-metrowa dmuchana dynia miała reklamować halloweenową imprezę "Monster Bash". W wyniku silnych wiatrów zerwała się z podtrzymujących ją sznurów i potoczyła się przez jezdnię. Sztuczny symbol Halloween odbijał się od drzew i słupów ze światłami, przeskakiwał nad samochodami, aż w końcu został zatrzymany przez właścicieli.

Byłem przerażony, kiedy zobaczyłem jak ona toczy się po drodze jak jakaś piłka do koszykówki - powiedział właściciel dyni-giganta w rozmowie z "12 News". Kiedy odkrył, że jego wielkiej reklamy nie ma na miejscu, ruszył na poszukiwania. Znalazł ją dopiero po 40 minutach.  W tym czasie dynia zawędrowała kilkaset metrów od swojego pierwotnego miejsca pobytu.

Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. 150 kilogramowa dynia uszkodziła jedynie światła na skrzyżowaniu, które już zostały naprawione. 

(az)