Pół godziny po północy zakończyła się akcja poszukiwawcza prowadzona przez grupę karkonoską GOPR. Okazało się, że poszukiwany... jest pijany. I wcale nie był w górach. O szczegółach oraz karze jaka grozi za bezzasadny alarm - nasz dolnośląski reporter Paweł Pyclik.

Wywołanie fałszywego alarmu to wykroczenie - informuje policja. Grozi za to areszt, ograniczenie wolności i do 1500 złotych grzywny. 

Mężczyzna zgłosił, że wpadł do wody w rejonie Szrenicy. Akcja GOPR-owców trwała ponad pięć godzin. Brały w niej udział 3 zespoły ratowników i 3 karetki górskie. 

Tymczasem poszukiwanego znaleziono nie w górach, a w okolicach Lwówka Śląskiego. Okazało się, że jest już znany policji z podobnych sytuacji. 

Wczoraj wieczorem i w nocy ratownicy prowadzili aż 4 akcje. W Rudawach Janowickich w okolicy Starościńskich Skał u turysty doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mężczyzny nie udało się uratować. Równolegle były prowadzone jeszcze dwie akcje sprowadzania turystów z gór.

Opracowanie: