Wyjątkowy bieg zorganizowano dziś we Wrocławiu. To Bieg Parami. Na starcie obok Hali Stulecia pojawiły się niepełnosprawne dzieci w wózkach i pchający je rodzice lub opiekunowie. Przygotowano dla nich 10-kilometrową trasę. Nie chodziło o rywalizację. Najważniejsza była dobra zabawa.

Bardzo się cieszę. Czekałem na ten bieg. To dla mnie wolność. Potwierdzenie, tego, że wszystko się da. Jak to się mówi, my nie damy rady? - mówił 14-letni uczestnik biegu Michał Ignatowski, który ma dziecięce porażenie mózgowe.

To jest naprawdę bardzo niesamowity bieg. Wcale nie chodzi o to, żeby być pierwszym. Tu każde dziecko ma swoje 5 minut. Jest przejście po czerwonym dywanie. Jest dekoracja przepięknymi medalami. Każdy jest fotografowany przez profesjonalną firmę. Jest naprawdę bardzo dużo dobrej energii. Serdecznie za to dziękujemy. To daje nam taką namiastkę takiego normalnego życia - tłumaczy Monika Ignatowska, mama startującego w biegu Michała.

Serce podpowiada, że nie można robić inaczej. Chociaż w ten sposób możemy pomóc. Być z nim tu, dać mu tą radość. Dla nas Michał ma bardzo duże znaczenie - podkreśla Urszula Kujawka, która podczas biegu pchała na zmianę ze swoim mężem wózek Michała.

Dziecko bierze udział w zawodach, które dają mu niesamowite emocje. Dają poczucie tego, że biegnie. Dają poczucie tego, że ma doping. To też jest ogromne wsparcie dla rodziców, ponieważ ktoś wychodzi do nich z ręką i pomaga. Robi coś dla ich dzieci i oni także bardzo mocno to przeżywają i cieszą się - zaznacza Łukasz Malaczewski, założyciel fundacji Fizjotriterapia, która jest organizatorem Biegu Parami.

We tegorocznej, czwartej już edycji wystartowało 80 zespołów.